Sopot Open. Przysiężny o zakończeniu kariery: To nie była łatwa decyzja
Podczas odbywającego się na przełomie lipca i sierpnia turnieju BNP Paribas Sopot Open Michał Przysiężny zakończy karierę. "Nie była to łatwa decyzja, ale po ostatniej operacji ścięgna Achillesa nie mogłem wrócić do formy" – przyznał 35-letni tenisista.
Przysiężny rozpoczął zawodową karierę w 2001 roku i wziął udział we wszystkich wielkoszlemowych turniejach. Dotarł do drugiej rundy Australian Open, Roland Garros oraz Wimbledonu (dwa razy), natomiast swoją przygodę z US Open kończył w pierwszej. Wielokrotnie występował w Pucharze Davisa, a najwyżej w rankingu ATP plasował się w styczniu 2014 roku – był 57. Z kolei w grze podwójnej dotarł do 119. miejsca.
"Smuci mnie, że taki zawodnik jak Michał kończy karierę. Jednocześnie cieszę się, że zdecydował się zagrać swój ostatni mecz podczas Sopot Open. Jest najpiękniej grającym technicznie tenisistą mojego pokolenia, słusznie przez jednego z dziennikarzy nazywanym polskim Federerem. Swoimi wynikami dawał nam wiele radości, a oprócz sukcesów indywidualnych był naszym podstawowym ogniwem w Pucharze Davisa. W reprezentacji wychodził na kort aż 28 razy" – powiedział cytowany na oficjalnej stronie internetowej turnieju jego dyrektor Mariusz Fyrstenberg, który przyznał koledze z drużyny narodowej "dziką kartę".
Przysiężny tłumaczył, że zdecydował się zakończyć karierę ze względu na operację ścięgna Achillesa, po której nie udało mu się wrócić do formy sprzed zabiegu.
"Przez wiele miesięcy próbowałem różnego rodzaju rehabilitacji, ale nie byłem już w stanie grać na poziomie Top 100. Jeżdżenie po mniejszych turniejach przestało dawać mi tyle przyjemności, ile bym chciał. Nie jest to na pewno łatwa dla mnie decyzja, ale każdy tenisista będzie musiał kiedyś ją podjąć" – wspomniał Przysiężny.
35-letni zawodnik nie ukrywał, że Sopot jest idealnym miejsce do jego pożegnalnego występu.
"Z tym miastem wiążą mnie tylko wspaniałe wspomnienia. Jako młody zawodnik doszedłem tam do ćwierćfinału turnieju ATP, a poza tym grałem w Sopocie wielokrotnie i zawsze to uwielbiałem, nawet w przypadku porażek. Magiczne miasto i piękne morze. W Polsce ciężko byłoby mi znaleźć lepsze miejsce na taką okoliczność. Postaram się przygotować do tego turnieju najlepiej jak potrafię, aby po raz ostatni pokazać dobry tenis" – podkreślił.
Turniej rozpocznie się w 29 lipca, a finały singla i gry podwójnej zaplanowano na 4 sierpnia. W zeszłym roku, ze względu na spór wokół sopockich kortów, impreza odbyła się w Gdyni. Pula nagród wynosi 92 040 euro.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze