300 milionów za Neymara? Saga trwa, kolejny sensacyjny zwrot akcji!

Piłka nożna
300 milionów za Neymara? Saga trwa, kolejny sensacyjny zwrot akcji!
Fot. PAP

300 milionów – tyle miał zażądać nieoficjalnie PSG za Neymara, który ponoć jest już dogadany z Barceloną. Brazylijczyk ma jednak ważny kontrakt z paryskim klubem jeszcze przez trzy lata. Katarscy właściciele PSG na pewno więc nie wypuszczą go tanio. Jego odejście to więc na razie czyste, medialne spekulacje. Tym bardziej, że wiceprezes Barcelony właśnie oświadczył, że tematu powrotu Neymara do Katalonii w ogóle "nie ma na stole".

Niektórzy twierdzą, że Neymar już dogadał się z hiszpańskim klubem, gdzie ponownie chciałby utworzyć słynny tercet MSN (Messi, Suarez, Neymar). Z drugiej strony aż 70 % kibiców Dumy Katalonii nie życzy sobie powrotu gwiazdora canarinhos do Barcelony. Wiceprezes Barcelony cytowany przez serwis sportsnet.ca. w ogóle zaprzecza, że temat transferu jest "na stole" w gabinetach klubu: "Z tego, co słyszałem, Neymar rzeczywiście chce wrócić do nas, ale w klubie takiego tematu nie ma - przyznał Jordi Cardoner.

 

Zatem jest temat, czy w ogóle go nie ma? Ostatnio Neymar pokazał się nawet w nowej koszulce PSG, w której paryżanie mają występować w przyszłym sezonie w rozgrywkach Ligue 1. To wskazywałoby, że po wyleczeniu kontuzji Neymar miałby wrócić jednak nad Sekwanę. Jeśli tak się stanie, Brazylijczyk nie zastanie już w klubie swojego wiernego sługi Daniela Alvesa, z którym dzielił i rządził szatnią paryżan. Takie zachowanie nie spodobało się drugiej gwieździe PSG, Kylianowi Mbappé, który wyraził nawet chęć opuszczenia klubu. W tym przypadku Nasser al-Khelaïffi, prezydent PSG, dał jasno do zrozumienia, że „Kylian zostaje nad Sekwaną na 2 000 %. Chcę aby to u nas zdobył Złotą Piłkę France Football… i kilka następnych”.

 

Alves odszedł z Paryża bo klub nie chciał z nim przedłużyć umowy o… jeden sezon. Jego przygoda w stolicy Francji trwała więc zaledwie jeden sezon. Zagrał wprawdzie 30 meczów, miał duże zaufanie Thomasa Tuchela, kosztem zresztą Belga Thomas Meuniera, co nie wszystkim się podobało.  Alves poróżnił się z klubem po słowach jakie wypowiedział w radio RMC, nazajutrz po porażce z Manchesterem United. "Ja wiem jak mogliśmy wygrać, ale młodzi zawodnicy nie chcieli mnie posłuchać". Po tym wywiadzie miarka się przebrała, a w szatni wzięto go za aroganta mającego duże mniemanie o sobie. Pozostaje faktem, że ani Neymar ani Alves nie byli w stanie pomóc klubowi przejść kolejnego etapu w Lidze Mistrzów. Ba, nawet nie byli w stanie wygrać Pucharu Francji z przeciętnym zespołem bretońskim Rennes.

 

W Paryżu Neymar zgarnia miesięcznie ogromne kwoty (w sumie 37 euro rocznie). Dziwne, aby obniżył aż tak radykalnie warunki w rozmowach z FC Barcelona. Według barcelońskiego "Sportu" Neymar miałby zgodzić się  na pięcioletni kontrakt i zarabiać rocznie 24 miliony euro. Gazeta twierdziła, że FCB negocjuje obecnie z jego pracodawcą. Według dziennikarzy został wykonany gigantyczny krok (słowny) w negocjacjach. Trudno w to wręcz uwierzyć, bo przecież pomiędzy oboma klubami daleko do sielanki. Cytowane na wstępie słowa wiceprezesa Jordi Cardonerera również poddają w wątpliwość jakiekolwiek rozmowy między Barceloną i PSG, ale nie można wykluczyć, że to element "negocjacji". 

 

Według brazylijskich mediów Neymar ma zabrać głos w tej kwestii, ale nie prędzej niż po zakończeniu Copa America. Jeżeli Seleçao dojdzie aż do finalu (7 lipca), to ta deklaracja może nastąpić dopiero po tym spotkaniu, aby nie zakłócać rozgrywek. Wtedy Neymar miałby powiedzieć publicznie, to co już ponoć zadeklarował działaczom PSG przed wyjazdem na wakacje: "Nie chce grać w stolicy Francji w przyszłym sezonie i chce przede wszystkim powrócić do Katalonii".

 

Nawet jednak jeśli to wszystko prawda trzeba pamiętać, że PSG zapłacił za Neymara 222 miliony euro dwa lata temu i na pewno nie ma zamiaru pozbywać się go za czapkę gruszek. To rola Josepa Marii Bartomeu, prezesa Barcy, znaleźć odpowiednie argumenty, bo paryżanie nie mają noża na gardle i nie muszą sprzedawać jednej ze swoich gwiazd. 27-letni Neymar jest dalej atrakcyjnym piłkarzem i pod fachowym okiem jego rodaka Leonardo, nowego dyrektora sportowego, mógłby dalej czarować na boiskach Ligue 1 w przyszłym sezonie i wreszcie pomóc w dopięciu głównego celu jakim pozostaje zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

 

Szumne i głośne odejście Brazylijczyka z PSG wydaje się więc wyłącznie medialnym wydarzeniem, choć we współczesnym futbolu, gdzie gigantyczne pieniądze zaczynają krążyć coraz szybciej z coraz większą swobodą i często bez rozsądku, niczego wykluczyć nie można. 

Tadeusz Fogiel z Paryża, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie