Kuriozalna sytuacja! Polskie siatkarki przegrały przez... nieporozumienie? (WIDEO)
Do kuriozalnej sytuacji doszło w końcówce czwartego seta meczu Polska – USA (1:3) w Final Six Ligi Narodów. Przy stanie 24:24 trener Jacek Nawrocki poprosił o czas, ale sędziowie puścili serwis Amerykanek, gdy Polki nie były przygotowane do jego odbioru.
Polki wygrały premierową partię meczu z Amerykankami, ale w dwie następne padły łupem rywalek. W czwartym secie biało-czerwone długo goniły wynik. Dopięły swego po serii udanych serwisów Magdaleny Stysiak, a po chwili miały piłkę setową (24:23). Amerykanki zdołały doprowadzić do rywalizacji na przewagi i wówczas miała miejsce kontrowersyjna sytuacja...
Trener Jacek Nawrocki poprosił o czas, zadzwonił brzęczek, a w tym momencie Michelle Bartsch-Hackley zaserwowała. Polskie siatkarki nie były przygotowane na przyjęcie. Stysiak próbowała łapać piłkę, potem ją odrzuciła. Trener Nawrocki domagał się powtórzenia tej akcji, ale punkt przyznano ekipie USA. To był kluczowa akcja, bo w kolejnej Kelsey Robinson skutecznym atakiem zakończyła to spotkanie.
Eksperci w studiu Polsatu Sport byli zgodni, że zawodniczka, bez względu na zamieszanie, powinna grać tę piłkę.
– Po tej sytuacji było koniec... Ja wierzyłam, że ten piąty set będzie. W końcówce udany atak Agnieszki Kąkolewskiej z krótkiej, zabrakło może jeszcze jednej czapy, żeby pomóc Magdzie przy tej fajnej serii zagrywek. Wielokrotnie, jak grałyśmy, nie było słychać gwizdka. Jak jest piłka w grze, to się gra, a dopiero później się weryfikuje, czy był gwizdek, czy nie było. Najwyżej sędzia powtórzy akcję – powiedziała mistrzyni Europy z 2003 roku Małgorzata Niemczyk.
– To dla mnie niezrozumiała sytuacja. Trener wcisnął przerwę, było to słychać, ale ta przerwa nie została dopuszczona. To prawda, że nie powinnam łapać tej piłki. Biorę całą winę na siebie – przyznała po spotkaniu Stysiak.
– Jest dużo dowodów na to, że ten czas był wzięty. Tablet, wyświetlenia na tablecie sędziego, wyświetlenia na wszystkich tabletach Data Project. Nie możemy tu absolutnie nikogo winić i nie sprowadzajmy oceny tego spotkania do tej jednej piłki – stwierdził natomiast trener Nawrocki.
Sytuacja i dyskusja na jej temat w załączonym materiale wideo.
Komentarze