Wimbledon: Bez niespodzianki roku! Hurkacz odpadł z Djokoviciem po pięknej walce

Tenis

Zajmujący 48. miejsce w światowym rankingu Hubert Hurkacz przegrał z "pierwszą rakietą świata" Novakiem Djokoviciem 1:3 (5:7, 7:6, 1:6, 4:6) w meczu trzeciej rundy Wimbledonu. Polak pokazał niesamowity hart ducha i umiejętności, szczególnie w pierwszych dwóch setach, gdy toczył z piętnastokrotnym zwycięzcą turniejów wielkoszlemowych wyrównaną walkę, a dwoma zagraniami udało mu się nawet wprawić Serba w osłupienie!

Polak i Serb spotkali się nieco ponad miesiąc temu na kortach im. Rolanda Garrosa w ramach pierwszej rundy French Open. Wówczas górą był Djoković, który rozprawił się z Hurkaczem bez straty seta. Rozgrywany na korcie numer "1" All England Lawn Tennis and Croquet Club mecz trzeciej rundy Wimbledonu miał więc być drugim spotkaniem obu zawodników z rzędu w dwóch następujących po sobie turniejach wielkoszlemowych.

 

Ponadto, wrocławianin miał okazję poznać warsztat aktualnego lidera rankingu ATP również poza turniejami, ze względu na wspólne treningi. Serb bardzo doceniał "sparingi" z dwudziestodwulatkiem, określając go mianem "jednego z liderów młodego pokolenia". Chwalił również jego podejście mentalne, grzeczność a także skromność.

 

Do trzeciej rundy Wimbledonu, co było tym samym najlepszym wynikiem w dotychczasowej karierze Polaka, jeśli chodzi o udział w turniejach Wielkiego Szlema, awansował on po zwycięstwach nad Dusanem Lajoviciem (3:1) oraz Leonardo Mayerem (3:1). Broniący tytułu "Nole" wyrzucił z kolei za burtę imprezy Philippa Kohlschreibera oraz Denisa Kudlę, którym nie oddał nawet seta.

 

Pierwszy set rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry. Hurkacz pewnie wygrał swój serwis, a jego odważna gra podobała się angielskiej publiczności, która nie raz udowodniła już, że wspiera młodych i odważnych tenisistów w starciach z wyżej notowanymi rywalami. Djoković wszedł w spotkanie nieco nerwowo, czego wynikiem było dwukrotne zagranie w siatkę dość prostych sytuacjach. Na początku siódmego gema Polak zaskoczył przeciwnika bardzo dobrym passing shotem z bekhendu. Dwie partie później skorzystał zaś z jednego z najlepszych elementów swojego arsenału, czyli forhendu, wyrzucając tym samym "Nole" na prawą stronę kortu, a następnie zakończył akcję efektownym smeczem.

 

Przy stanie 5:5 niestety przegrał swój serwis i trawa na korcie numer "1" zaczęła "palić mu się pod nogami". Był jednak bliski wyrównania stanu meczu, a to dlatego, że "Nole" w pierwszej akcji po przełamaniu się poślizgnął, a w drugiej zaliczył pierwszy podwójny błąd serwisowy i na tablicy wyników widniał wynik 30:0 dla "Hubiego". Wojnę nerwów w grze na przewagi wygrała jednak "pierwsza rakieta świata" i to Djoković zapisał na swoim koncie pierwszego seta.

 

W przerwie Hurkacz udał się do szatni, więc znajdujący się na trybunach kibice musieli poczekać na rozpoczęcie drugiej partii nieco dłużej. Wrocławianin nie załamał się jednak porażką w pierwszym secie i drugi zaczął równie ambitnie, zaczynając grę od świetnej akcji, w której popisał się m.in. efektownym slajsem oraz dwoma wolejami. Przy stanie 30:15 dla Djokovicia w drugim gemie drugiego seta obaj panowie zagrali jedną z najdłuższych i najbardziej efektownych akcji meczu.

 

Przy stanie 3:3 Hurkacz bronił się przed break pointem, ale ostatecznie po świetnym, wyrzucającym serwisie i kapitalnym forhendzie utrzymał się na powierzchni. Korzystanie z tych dwóch elementów tenisowego rzemiosła przynosiło mu zresztą najwięcej pożytku. Grę z kolei komplikowały mu podwójne błędy, których do ósmego gema drugiej partii popełnił pięć.

 

O wyrównanej walce w całym meczu świadczył fakt, że w dziesiątym gemie drugiego seta obaj zawodnicy mieli po siedem asów serwisowych, a w podwójnych błędach niechlubnie, ale minimalnie (5:4) prowadził Polak.

 

I tak już wysoką temperaturę nad Tamizą (w piątek w Londynie termometry wskazywały 30 stopni Celsjusza), tenisiści podnieśli dodatkowo w dwunastym gemie. Polak zreturnował wówczas podanie przeciwnika bekhendem, jednak inicjatywa nadal była po stronie "Nole", który popisał się świetnym forhendem po przekątnej. Polak w sobie tylko znany sposób odbił piłkę na tyle dobrze, że wpadła ona w prawe karo po stronie rywala, a następnie podbiegł do siatki. Djoković próbował zaskoczyć go mocnym passing shotem, jednak "Hubi" wyciągnął się jak struna i w niezwykle efektownym stylu zakończył akcję fenomenalnym wolejem. Po akcji lider rankingu ATP pokazał Polakowi kciuk, co oznaczało, że nawet on docenił niesamowite zagranie Polaka.

 

W tie-breaku przy stanie 1:0 dla Serba obaj miała z kolei miejsce najpiękniejsza akcja meczu. Trwającą ponad 40 sekund wymianę obaj zawodnicy prowadzili w niesamowitym tempie i ostatecznie zakończyła się ona kolejnym błyskiem talentu Hurkacza. Polak obronił się przed precyzyjnym drop shotem przeciwnika i podbiegł do siatki, po raz kolejny przeczuwając kierunek, w jaki zostanie zagrana piłka. Po raz drugi wyskoczył więc niczym Superman i posłał piłkę w narożnik kortu.

 

W trzecim secie Hurkacz nagle zgasł, czego wynikiem była pierwsza od początku meczu dominacja faworyzowanego Djokovicia. Ostatecznie wrocławianin dał przeciwnikowi przejąć inicjatywę, został zepchnięty do obrony i przełamany w drugim i szóstym gemie. Wydaje się, że końcówka drugiego seta wyczerpała go zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Ostatecznie oddał trzeci rozdział meczu wynikiem 1:6.

 

Czwarta partia rozpoczęła się z kolei od dobrej gry 48. w światowym rankingu Hurkacza, któremu udało się wygrać pierwszego gema przy jego podaniu. "Nole" szybko jednak odpowiedział wygraniem swojego podania i po chwili Polak miał serwować zestawem nowych piłek. Po raz kolejny jednak ustawiał się za głęboko, grał zbyt defensywnie i bardzo szybko stracił tym samym swój serwis. W czwartym gemie był bliski przełamania, ale ostatecznie Serb zdołał się wybronić. W dodatku lider rankingu ATP nakręcał się coraz bardziej, a Polak wydawał się słabnąć. Cały czas nie udawało mu się przełamać "Nole", przez co ciężko było myśleć o pozytywnym zakończeniu rywalizacji.

 

Ostatecznie czwarty set zakończył się po dziesięciu gemach i to Djoković awansował do 1/8 finału Wimbledonu.

 

Hubert Hurkacz - Novak Djoković 1:3 (5:7, 7:6, 1:6, 4:6)

 

WYNIKI I DRABINKA WIMBLEDONU

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie