Janusz: Między mną a Komendą nie ma niezdrowej rywalizacji
- Marcin Komenda zaprezentował się na najwyższym poziomie. Nie odstawał od najlepszych rozgrywających na tym turnieju. Cieszę się, że mogłem być w tym składzie i pomagać z ławki. Nie ma między nami niezdrowej rywalizacji - powiedział rozgrywający reprezentacji Polski Marcin Janusz.
Marta Ćwiertniewicz: Na początku Ligi Narodów wydawało się, że startujecie z Marcinem Komendą z tej samej pozycji. On dostał jednak więcej szans na grę. Jest Panu trochę żal, czy jednak mimo wszystko cieszy się Pan ze zdobytego doświadczenia?
Marcin Janusz: Bardzo się cieszę z meczów, które zagrałem. Marcin zaprezentował się na najwyższym poziomie. Nie odstawał od najlepszych rozgrywających na tym turnieju. Cieszę się, że mogłem być w tym składzie i pomagać z ławki. Nie ma między nami niezdrowej rywalizacji.
Po turnieju w Iranie mówił Pan, że nie jest Pan gotowy, by grać w pierwszym składzie. Czy teraz jest inaczej? Udało się Panu złapać pewność siebie?
Nie zostałem wtedy dobrze zrozumiany. Nie chodziło mi o to, że nie jestem gotowy, bo to pokazałem w poprzednim roku. Rozgrywałem już mecze jako pierwszy rozgrywający. Nie byłem przygotowany fizycznie, ale z meczu na mecz było coraz lepiej. Teraz czuję się gotowy.
Grał Pan w karierze kilka spotkań z najlepszymi drużynami na świecie. W Chicago stanął Pan naprzeciwko absolutnego światowego topu. Która z ekip zrobiła na Panu największe wrażenie?
Z Rosjanami grało się naprawdę ciężko. To bardzo fizyczny zespół, przeciwko któremu trzeba zagrać świetnie, by ich złamać. Nam się to udało w jednym secie, lecz szybko wrócili do gry i wygrali to spotkanie. Przed turniejem niżej oceniałem ten zespół.
Sezon kadrowy jest długi. Wie Pan, co czeka Pana w przyszłości?
Dostałem wolne i przygotowuję się indywidualnie. Później będę do dyspozycji trenera. W tym roku mamy naprawdę dużo turniejów, więc myślę, że wszyscy będą potrzebni.
Cała rozmowa z Marcinem Januszem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze