Messi zawieszony! Nie zagra na początku eliminacji MŚ 2022
Piłkarz reprezentacji Argentyny Lionel Messi musi zapłacić 1,5 tys. dolarów i został zawieszony na jeden mecz za czerwoną kartkę w meczu z Chile oraz za krytykę i oskarżenia sędziów o korupcję podczas ostatnich mistrzostw Ameryki Południowej - Copa America.
Południowoamerykańska konfederacja piłki nożnej (CONMEBOL) komentarze zawodnika Barcelony uznała za "nie do przyjęcia", ale nie zdecydowała się na bardziej dotkliwą karę. Zawieszenie Messiego ma obowiązywać w pierwszym spotkaniu reprezentacji Argentyny w eliminacjach mistrzostw świata 2022.
W meczu o trzecie miejsce Argentyna pokonała Chile 2:1, a Messi po raz drugi w karierze reprezentacyjnej otrzymał czerwoną kartkę. W 36. minucie gwiazdor Barcelony wdał się w przepychankę z Garym Medelem, a paragwajski sędzia Mario Diaz bez wahania wykluczył obu z gry. Messi zbojkotował ceremonię wręczenia reprezentacji Argentyny medali za trzecie miejsce w Copa America, a wcześniej oskarżył sędziów o stronniczość i korupcję.
Po przegranym półfinale z Brazylią (0:2) Argentyńczycy narzekali na arbitrów i złożyli skargę do CONMEBOL w związku z "poważnymi błędami sędziowskimi". Argentyńska federacja podejrzewała nawet, że krótkie przerwy w systemie wideoweryfikacji (VAR) nie były dziełem przypadku, ponieważ doszło do nich podczas dwóch akcji, które mogły zakończyć się rzutami karnymi dla "Albicelestes".
Messi nawiązał do tych wydarzeń i stwierdził, że być może zapłacił cenę za krytykę sędziów meczu z Brazylią.
- Być może płacę za to rachunek. Zawsze mówię prawdę, jestem szczery i dlatego jestem spokojny. Myślę, że to, co się stało (czerwona kartka), wynika z tego, co powiedziałem - podsumował.
32-letni piłkarz na turnieju w Brazylii przeżył kolejne rozczarowanie. Z Barceloną sięgnął po wiele trofeów, ale żadnego nie wywalczył z drużyną narodową. Wystąpił w czterech finałach wielkich imprez - mundialu w Brazylii w 2014 roku oraz Copa America 2007, 2015 i 2016 - i wszystkie zakończyły się porażką Argentyńczyków.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze