Kochanowski: Leon znacznie podnosi nasz poziom

Łukasz Kadziewicz: Nie poleciałeś do Chicago, od początku brałeś udział w treningach w Zakopanem. Jak się czujesz? Dostaliście mocno w kość?

Jakub Kochanowski: Tak, wykonaliśmy bardzo ciężką pracę. To widać, bo jesteśmy w bardzo dobrej formie fizycznej. O dziwo, po chłopakach, którzy byli w Chicago, także nie widać zmęczenia. Naprawdę fajnie to wygląda.

Coś się zmieniło po pojawieniu się Wilfredo Leona? Taka wielka gwiazda wchodzi do nowego środowiska... Jak go odebraliście?

Właściwie to nic się nie zmieniło. Już od zeszłego roku mieliśmy bardzo dobrą atmosferę. Wilfredo jest gościem, który bardzo się wpasowuje w to, co się dzieje u nas w drużynie. Bardzo pozytywny, zawsze uśmiechnięty. (...) Jeśli chodzi o poziom sportowy, to znacznie go podnosi na treningach.

Wracając do meczu z Holandią, nie wrzuciliście wszystkich biegów w trakcie gry. Każde kolejne spotkanie będzie dla was chyba większą dawką adrenaliny.

Musieliśmy przyzwyczaić. Ostatni oficjalny z publicznością, z kamerami, niektórzy grali dawno temu. Potrzeba trochę czasu, by wejść na odpowiednie obroty, ale momentami bardzo dobrze to wyglądało.