Mazur: Leon nie jest graczem, którego trzeba specjalnie testować
W sobotę po raz pierwszy w reprezentacji Polski wystąpił Wilfredo Leon. Przyjmujący dał próbkę swoich umiejętności w spotkaniu z Holandią, atakując ze skutecznością 73%. Eksperci w studiu przeanalizowali jego debiut.
Maciej Jarosz: To był udany debiut. Spotkanie wygrane 4:0, dla Leona to był bardzo ważny dzień: zadebiutować w reprezentacji mistrzów świata, stanąć w tej koszulce razem z innymi zawodnikami - to jest przeżycie. Trwało to tylko chwilę, ale pokazał próbkę swoich umiejętności. Na pewno jest to olbrzymie wzmocnienie naszej reprezentacji i oby dalej tak to wyglądało. Pierwszy przeciwnik nie był szczególnie wymagający.
Krzysztof Wanio: Mogło się nawet wydawać, że Wilfredo momentami umykał z pierwszego planu i był nieco wycofany. Ale jak dostaliśmy cyferki, to daj Boże zdrowie: 73% skończonych ataków, a więc osiem z jedenastu.
Ireneusz Mazur: To są elementy, które robią wrażenie. Spodziewaliśmy się, że Leon będzie w tym świetny. Dwa sety to nie jest jednak zbyt dużo, aby się zaprezentować - tym bardziej, że rozgrywający miał do sprawdzenia kilka elementów. Leon był jednym z elementów układanki - nie jest to jednak gracz, którego trzeba specjalnie testować. Okres gry i kolejne sety są niezbędne dla rozgrywającego, partnerów stojących obok i jego samego w zespole. Patrzyło się na tego gracza z przyjemnością.
Transmisja drugiego meczu Polska - Holandia od godziny 17.00 w Polsacie Sport. Przedmeczowe studio od 16.30.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze