Memoriał Wagnera: Kłos uspokaja kibiców, świeżość ma dopiero przyjść
Polscy siatkarze, którzy nie przyzwyczaili kibiców do porażek, w swoim drugim meczu Memoriału Huberta Jerzego Wagnera przegrali 1:3 z Brazylią. W odróżnieniu od czwartkowej wygranej 3:1 nad Serbią, w piątek Polacy mieli sporo problemów w zagrywce, omijaniu bloku rywali i widać było ich zmęczenie treningami. Karol Kłos jednak uspokaja. - Te dwa mecze dały nam w kość, ale świeżość ma przyjść na kwalifikacje olimpijskie - powiedział środkowy bloku.
Marcin Lepa: Mam wrażenie, że trochę zabrakło energii i dyspozycji przeciwko Brazylii.
Karol Kłos: Dwa mecze w Krakowie dały w kość chłopakom, którzy do tej pory bardzo mocno trenowali. Z Serbią i Brazylia praktycznie zagrał ten sam skład. Ja się zmieniłem z Piotrkiem Nowakowskim, Maciek Muzaj z Dawidem Konarskim. Chyba było czuć, że nie ma tej świeżości, która ma przyjść za tydzień. Więc spokojnie, mamy trochę czasu. Nie zawsze można wygrywać, nie zawsze z Brazylią. Niech się też oni pocieszą.
To była trochę symulacja przed meczem z Francją, bo Brazylia gra podobnie do "Trójkolorowych".
Myślę, że dzisiaj Brazylia broniła bardzo dobrze. Niektóre obrony były niesamowite, w tym upatrywałbym naszej porażki.
Nie szło nam dzisiaj w zagrywce. Czy to też kwestia fizyki, czy coś nie funkcjonuje w technice?
Mam nadzieję, że to tylko kwestia fizyki. Z takimi drużynami jak Brazylia czy Francja trzeba mocno ryzykować, bo inaczej nie zrobi się im krzywdy.
WYNIKI I TERMINARZ MEMORIAŁU WAGNERA 2019
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze