MŚ koszykarzy: Reprezentanci Polski walczą o miejsce w czternastce Taylora
Trenująca od poniedziałku w Wałbrzychu przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Chinach (początek 31 sierpnia) kadra narodowa koszykarzy, zbliża się do pierwszych decyzji kadrowych. Z kogo z 17 zawodników zrezygnuje trener Mike Taylor?
Obiekty Aqua Zdrój w Wałbrzychu po raz kolejny służą w pierwszym etapie przygotowań reprezentacji Polski koszykarzy. Po raz pierwszy od lat jednak to zgrupowanie nie zakończy się meczami sparingowymi na miejscu. Tym razem drużynie Mike’a Taylora muszą wystarczyć wewnętrzne sparingi, a pierwsze przetarcie z rywalami będą mieli w weekend 9-11 sierpnia w czeskiej Pradze, gdzie zagrają z gospodarzami, Jordanią i Tunezją.
W Wałbrzychu w poniedziałek 29 lipca treningi rozpoczęło 16 koszykarzy, bo - tradycyjnie - nieco później do reprezentacji Polski dołącza A.J. Slaughter, który jest tym siedemnastym. Amerykanin z polskim paszportem jest jednak pewniakiem do dalszej pracy w grupie zawodników, która od przyszłego tygodnia rozpocznie serię sparingów. Jak mówi szkoleniowiec reprezentacji, w podróż do Czech, a tydzień później do Niemiec (tam gramy z gospodarzami, Węgrami i Czechami), uda się „14 lub 15 koszykarzy”, jak można usłyszeć od Taylora, choć wcześniej była mowa raczej o czternastu nazwiskach do dalszej pracy. Decyzje mają być ogłoszone w środę 7 sierpnia. Ten sam zestaw zagra 21 sierpnia w Lublinie jedyny mecz sparingowy w Polsce - z Holandią.
Polacy wyjeżdżają do Chin 24 sierpnia, czyli 7 dni przed pierwszym meczem turnieju (z Wenezuelą w Pekinie 31 sierpnia). - Fachowcy od aklimatyzacji mówili mi jasno: ile godzin różnicy czasu tyle dni wcześniej trzeba pojechać - wyjaśnia Taylor, a różnica czasu między Pekinem a Warszawą to właśnie siedem godzin. Początkowo planowano, że do Azji uda się już wybrana dwunastka na turniej, ale trwają rozmowy o tym, żeby jednak w podróż udało się 14 graczy. Polska ma zagrać w Chinach jednak jeszcze aż trzy sparingi i Taylor wolałby mieć do dyspozycji większą liczbę graczy, żeby przed samym turniejem nie „zamęczyć” podstawowego składu. Dwóch zawodników miałoby w tej sytuacji przed samym rozpoczęciem MŚ wrócić do Polski. Ta kwestia jednak nie jest jeszcze dograna.
Tak czy owak, rozmawiając z wszystkimi zawodnikami trenującymi w Wałbrzychu można usłyszeć tylko jedno - „wierzę, że pojadę na MŚ”. Optymistami są wszyscy, a członkowie sztabu i sam Mike Taylor podkreślają, że entuzjazm do pracy jest ogromny. - Wybór będzie niesamowicie ciężki - podkreśla Taylor. Nazwiska dwóch lub trzech koszykarzy, którzy zakończą pracę z kadrą, ogłosi na koniec zgrupowania w środę.
Kto odpadnie? Na pewno jeden z rozgrywających, których w składzie jest aż pięciu. Pewniacy na mistrzostwa Slaughter i Łukasz Koszarek, doświadczony mistrz Polski z Anwilem Włocławek Kamil Łączyński, 20-latek Łukasz Kolenda oraz debiutujący w kadrze 25-letni Jakub Schenk. Walka toczy się raczej między dwoma ostatnimi.
Pewniakami do dalszej pracy są na pewno rzucający i skrzydłowi Adam Waczyński, Mateusz Ponitka, Karol Gruszecki, Michał Sokołowski i Mathieu Wojciechowski. Na zgrupowaniu jest aż siedmiu zawodników podkoszowych, wśród których najpewniejsi wyjazdu do Chin wydają się być weterani Adam Hrycaniuk, Aaron Cel i Damian Kulig. O pozostałe dwa miejsca wobec tego wydają się walczyć wszechstronny podkoszowy Krzysztof Sulima (jak można usłyszeć, znacznie poprawił grę dalej od kosza), skuteczny z dystansu Dariusz Wyka, silny i twardy Dominik Olejniczak (od czterech lat studiuje w USA) oraz 19-letni supertalent rzutowy Aleksander Balcerowski (217 cm), który w ostatnim sezonie zadebiutował w Eurolidze i zaczął częściej grywać w lidze hiszpańskiej w zespole Herbalife Gran Canaria.
Wybór tutaj jest bardzo trudny, teoretycznie powinno odpaść dwóch zawodników (pod koszem może grać też Wojciechowski, ćwiczący w Wałbrzychu wyłącznie jako zawodnik z pozycji 3 - niski skrzydłowy), ale może właśnie dlatego Taylor wspomina nie o czternastce na dalsze treningi, ale o piętnastce. W tej sytuacji z podkoszowych odpadłby po zgrupowaniu zapewne tylko jeden zawodnik.
Większych zmian w pracy kadry czy taktyce nie ma, choć w sztabie szkoleniowym zaszła jedna zmiana. Ze współpracy z kadrą zrezygnował pierwszy asystent Wojciech Kamiński, który został pierwszym polskim trenerem w niemieckiej Bundeslidze (poprowadzi Mitteldeutscher BC) i przygotowania do sezonu ligowego musi od początku poprowadzić osobiście. - W pełni rozumiem sytuację Wojtka i liczę, że może w przyszłości wróci jeszcze do nas - komentuje Taylor. Nowym asystentem trenera został Marcin Woźniak, który tę funkcję na co dzień spełnia w Anwilu Włocławek, a od kilku lat był także asystentem w reprezentacji Polski U20.
Trener Mike Taylor podkreśla, że stałość składu i powtarzalny sposób pracy to wielkie atuty tej reprezentacji. - To one zaprowadziły nas na mistrzostwa świata - mówi Amerykanin, który trenerem Polaków jest już szósty rok i prowadził naszą reprezentację na dwóch finałowych turniejach o mistrzostwo Europy. - Naszą siłą jest gra zespołowa i dlatego także tutaj i także z nowymi zawodnikami w tej drużynie stawiamy nacisk na granie razem, podawanie piłki i zespołowe akcje - dodaje Taylor.
Styl grania, który przyniósł znakomite efekty w kwalifikacjach (wygrane z Chorwatami i Włochami), się więc nie zmieni. Zobaczymy, jak zmieni się skład. Na pewno nie będzie w tej reprezentacji Marcina Gortata, który jeszcze w ostatnim sezonie grał w NBA w Los Angeles Clippers (do lutego), ale z kadry zrezygnował w 2015 roku. - Z Marcinem mieliśmy kontakt, ale jest on stanowczy w swoim postanowieniu, że w kadrze już nie zagra - mówi Taylor. Nie będzie w składzie na Pekin także grającego ostatnie lata w Chinach Macieja Lampego, który był podstawowym środkowym kadry w kwalifikacjach. - Mieliśmy nieporozumienie przy ostatnim meczu eliminacji i Maciej przekazał nam, że nie będzie uczestniczył. W związku z tym idziemy dalej - komentuje trener kadry.
- Czy Marcin i Maciej by nam się przydali? Na pewno by się przydali, bo to klasowi zawodnicy. Szanujemy ich decyzje i będziemy walczyć do upadłego takim zestawem, jakim tu jesteśmy - mówi jeden z liderów kadry Mateusz Ponitka. Tak on, jak i pozostali najlepsi koszykarze nie mieli problemu z decyzją, czy chcą być w kadrze - ten temat dla nich po prostu nie istnieje. Można mieć ewentualnie pecha, jak Tomasz Gielo (gra w Hiszpanii), który nie zdołał wyleczyć ciężkiej kontuzji, która zabrała mu niemal cały sezon 2018/2019. Pozostali walczą o wyjazd do Chin - z całych sił właśnie teraz.
Plan przygotowań reprezentacji Polski koszykarzy:
do 7 sierpnia - zgrupowanie w Wałbrzychu
9-11 sierpnia - turniej w Pradze (mecze z Jordanią, Tunezją i Czechami)
16-18 sierpnia - turniej w Hamburgu (mecze z Czechami, Niemcami i Węgrami)
21 sierpnia - mecz sparingowy w Lublinie z Holandią
24-27 sierpnia - mecze sparingowe w Chinach (z Iranem, Nigerią i Czarnogórą)
31 sierpnia - pierwszy mecz mistrzostw świata z Wenezuelą (Pekin)
W Wałbrzychu trenują:
A.J. Slaughter (poprzedni sezon ASVEL Lyon-Villeurbanne - następny sezon Real Betis Sewilla)
Łukasz Koszarek (zostaje w Stelmecie Enea BC Zielona Góra)
Kamil Łączyński (Anwil Włocławek - szuka klubu)
Łukasz Kolenda (zostaje w Treflu Sopot)
Jakub Schenk (King Szczecin - Polski Cukier Toruń)
Adam Waczyński (zostaje w Unicaji Malaga)
Mateusz Ponitka (Lokomotiw Kubań Krasnodar - Zenit Sankt Petersburg)
Michał Sokołowski (Stelmet Enea BC Zielona Góra - Anwil Włocławek)
Karol Gruszecki (Polski Cukier Toruń - szuka klubu)
Mathieu Wojciechowski (MKS Dąbrowa Górnicza - Śląsk Wrocław)
Aaron Cel (zostaje w Polskim Cukrze Toruń)
Krzysztof Sulima (Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek)
Dariusz Wyka (zostaje w Arce Gdynia)
Dominik Olejniczak (Ole Miss, liga NCAA - Florida State, liga NCAA)
Aleksander Balcerowski (zostaje w Herbalife Gran Canaria)
Adam Hrycaniuk (Stelmet Enea BC Zielona Góra - Arka Gdynia)
Damian Kulig (zostaje w Polskim Cukrze Toruń)
Refleksji Adama Romańskiego z pobytu na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Wałbrzychu, w rozmowie z Markiem Ceglińskim z PAP, można posłuchać w #StudioAdRom Max na YouTube TUTAJ.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze