Smarzek-Godek: To boli podwójnie

Inne

- Bardzo niewiele brakowało, dlatego to boli podwójnie. Gdybyśmy przegrały 0:3, to można byłoby powiedzieć, że Serbki były mocniejsze, ale było bardzo blisko tie-breaka - powiedziała Malwina Smarzek-Godek po porażce z reprezentacją Serbii 1:3 w ostatnim meczu wrocławskiego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Tokio.

Bożena Pieczko: Trudno coś powiedzieć coś na gorąco po tym meczu. Niewiele brakowało...

 

Malwina Smarzek-Godek: Bardzo niewiele brakowało, dlatego to boli podwójnie. Gdybyśmy przegrały 0:3, to można byłoby powiedzieć, że Serbki były mocniejsze, ale było bardzo blisko tie-breaka. To dla nas kolejna lekcja. To mistrzynie świata. One wiedzą jak takie mecze wygrywać i to pokazały.

 

To był chyba najlepszy mecz od dawna, jaki widzieliśmy w waszym wykonaniu. Jeżeli popatrzymy w statystyki, to różnice były minimalne. Może poza trzecim setem.

 

Gdy cofniemy się dwa lata na Torwar, to dostałyśmy niesamowite lanie z Serbkami. Teraz miały bardzo duży problem. To jest fajne. Widać ten progres. W meczu o bilet na igrzyska olimpijskie przeciwstawiłyśmy się Serbii.

 

Serbki nie kryły, że były zaskoczone waszą postawą.

 

Dla sportowca igrzyska olimpijskie są najważniejsze. Jak się gra o ten bilet, to można rozegrać nawet dziesięć setów. Mam nadzieję, że będziemy grać w styczniu i pojedziemy na igrzyska.

 

WYNIKI I TERMINARZ KWALIFIKACJI OLIMPIJSKICH SIATKAREK

Bożena Pieczko, MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie