Dlaczego Skowronek odrzucił ofertę Wisły Płock? "Chciałem się zrewanżować"
W poniedziałek trenerem Wisły Płock został Radosław Sobolewski. Pierwszym wyborem był jednak szkoleniowiec PGE Stali Mielec Artur Skowronek. - Zmierzyłem się z tym, ale poszedłem za głosem serca - powiedział sam zainteresowany po odrzuceniu lukratywnego kontraktu zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej.
Szymon Rojek: Dlaczego nie skorzystał Pan z oferty Wisły Płock?
Artur Skowronek: Przede wszystkim wierzę w naszych chłopaków. Wierzę w monolit, codzienną pracę... Poprzez tę pracę chcę spłacić kredyt zaufania, który dostałem. W ten sposób chcę podziękować zarządowi, bo przecież pod koniec zeszłego sezonu mieliśmy trudne momenty. Zremisowaliśmy przecież sześć kolejnych meczów. Chociaż w taki sposób chciałem się zrewanżować.
To musi być miłe, bo Artur Skowronek stał się synonimem szlachetności, wierności. Chyba miło się tego słucha.
To miłe, bo też jestem człowiekiem i kieruję się ludzkimi emocjami. Mogę wszystkim tylko podziękować za ciepłe słowa. Ta oferta była bardzo dobra. Dwuletni kontrakt w Ekstraklasie. Zmierzyłem się z tym, ale zadziałała rozsądna i chłodna analiza. Poszedłem za głosem serca.
Czyli wierzy Pan w to, że ta Ekstraklasa przyjdzie. Najlepiej jak ze Stalą Mielec?
Nie ma co ukrywać. Wiadomo, jaki jest nasz cel i bardzo dobrze! Uwielbiamy wyzwania, a w zeszłym sezonie pokazaliśmy, że umiemy grać, a to doprowadzi nas do spełnienia oczekiwań. Chcemy udowodnić, że nie jesteśmy przypadkowym faworytem do awansu.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.