Lang: Lambrecht marzył o przyjeździe do Polski. Szykował się na góry
- Zginął bardzo młody chłopak, który bardzo cieszył się na przyjazd do Polski. To był bardzo utalentowany kolarz specjalizujący się w przejazdach górskich. Świat kolarstwa spotkała ogromna tragedia - powiedział Czesław Lang o śmierci Bjorga Lambrechta.
Krzysztof Bąk: Jaki jest plan na dalszą część zawodów?
Czesław Lang: Wspólnie z dyrektorami sportowymi, władzami Międzynarodowej Unii Kolarskiej i drużyną tragicznie zmarłego kolarza podjęliśmy decyzję, że wyścig wystartuje zgodnie z planem i na 48. kilometrze, gdzie doszło do tragedii, peleton zatrzyma się i uczci pamięć 22-latka.
Jak ocenia Pan reakcję kibiców, którzy natychmiast ruszyli na pomoc Belgowi?
Jestem zbudowany postawą kibiców, ich wrażliwością i chęcią pomocy. Zginął bardzo młody chłopak, który bardzo cieszył się na przyjazd do Polski. To był bardzo utalentowany kolarz specjalizujący się w przejazdach górskich. Świat kolarstwa spotkała ogromna tragedia.
Co można rozumieć przez stwierdzenie, że wyścig został "zneutralizowany"?
Jedziemy, ale nie ścigamy się. W tym przejeździe wynik nie będzie ważny i nie będzie liczonego czasu. Robimy to, żeby uhonorować kibiców i to co się stało.
Co mogło mieć wpływ na ten wypadek?
Nie znamy jeszcze dokładnej przyczyny tego zdarzenia. Wiemy, że kolarz zjechał sam, bez kontaktu z innymi uczestnikami zawodów i kibiców.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze