Nie żyje piłkarski mistrz świata

W wieku 62 lat zmarł były obrońca reprezentacji Argentyny Jose Luis Brown. Argentyńczyk obdarzony przydomkiem "Tata" w 1986 roku sięgnął po mistrzostwo świata.
Argentyńskie media poinformowały we wtorek o śmierci swojego zasłużonego piłkarza. Były reprezentant tego kraju zmarł po długiej walce z chorobą.
Największym sukcesem Browna była gra w barwach swojego kraju. Został powołany na mundial w Meksyku w 1986 roku w ostatniej chwili, choć wciąż nie był w pełni sił po ciężkiej kontuzji kolana. Miał być zmiennikiem Daniela Passarelli.
W turnieju Argentyna doszła do finału. Zagrała w nim z Republiką Federalną Niemiec. Brown zagrał w pierwszym składzie i otworzył wynik meczu w 23. minucie strzałem głową. To był jego jedyny gol w 36. występach w drużynie narodowej. Albicelestes wygrali 3:2.
Brown rozpoczynał swoją przygodę z piłką nożną w juniorskich drużynach Estudiantes La Plata. Z tym klubem debiutował w 1975 roku jako senior. Jego kariera była związana z La Planta przez kolejne 8 lat, a w mistrzowskich sezonach 1982 i 1983 był kapitanem drużyny.
Grał także w Deportivo Español i Boca Juniors, francuskim Stade Brestois 29, kolumbijskim Medellín oraz hiszpańskim Realu Murcia. Po powrocie do ojczyzny bronił barw Racingu.
Po zakończeniu kariery zawodniczej Brown został trenerem. W 2008 roku był w sztabie reprezentacji olimpijskiej Argentyny, która zdobyła złoty medal na igrzyskach w Pekinie. Pracował również przy pierwszym zespole kadry swojego kraju, gdy selekcjonerem był Diego Maradona.
Przejdź na Polsatsport.pl