MŚ koszykarzy: Niemcy minimalnie lepsi od Polaków. Niesamowity Schroeder
Reprezentacja Polski koszykarzy przegrała z Niemcami 84:92 (26:20, 18:16, 18:25, 22:31) w swoim trzecim meczu międzynarodowego turnieju w Hamburgu i zajęła czwarte, ostatnie miejsce. Wcześniej poniosła porażki z Czechami 86:96 i Węgrami 75:80.
Polacy przygotowujący się, tak jak Niemcy i Czesi, do mistrzostw świata w Chinach (31 sierpnia - 15 września), rozegrali najlepsze spotkanie w turnieju, od początku walczyli z faworytem jak równy z równym, mając przewagę przez większą część meczu. W ostatniej kwarcie dał o sobie jednak znać lider gospodarzy, rozgrywający z doświadczeniem w NBA Denis Schroeder (Oklahoma City Thunder) - zdobył wówczas 19 ze swoich 33 pkt i poprowadził gospodarzy do zwycięstwa i triumfie w turnieju z kompletem wygranych.
Polacy rozpoczęli w składzie: Łukasz Koszarek, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Aaron Cel i Damian Kulig. Poza składem meczowym znalazł się jedynie A.J. Slaughter. W piątce Niemców wyszło na parkiet trzech graczy NBA: kapitan drużyny Schroeder, Maxi Kleber (Dallas Mavericks) i Paul Zipser (do 2018 r. w Chicago Bulls).
Biało-czerwoni zaczęli od dobrej skuteczności, a przede wszystkim defensywy i dotrzymywali kroku rywalom nie pozwalając na zdobycie przez nich przewagi tak jak to było w spotkaniach z Węgrami (pierwsza kwarta 23:4 dla Niemców) i Czechami. Aktywni byli Kulig, Ponitka i kapitan drużyny Waczyński. Po rzucie Cela Polska objęła w 5. minucie prowadzenie 12:11. Wynik pierwszej kwarty 26:20 ustalił Ponitka rzutem zza linii 6,75 m równo z syreną.
Druga kwarta, najlepsza w wykonaniu podopiecznych trenera Mike'a Taylora, to dominacja pod koszami i skuteczne akcje zespołowe. Po rzucie Michała Sokołowskiego za trzy punkty Polska prowadziła 32:23 w 17. minucie, a na 101 sekund przed końcem po wolnych Waczyńskiego osiągnęła najwyższe prowadzenie w spotkaniu 44:32.
Zupełnie rytmu gry nie mógł do przerwy odnaleźć Schroeder, który nie trafił żadnego z pięciu rzutów zza linii 6,75 m. Ale po zmianie stron jeden z wyróżniających się zawodników NBA zaczął pokazywać swoje umiejętności. Razem z Danielem Theisem z Boston Celtics dał sygnał do odrabiania strat. W 28. minucie Polska prowadziła jeszcze 60:50, ale przez 120 sekund straciła 11 punktów i po 30 minutach było tylko 62:61, gdy równo z syreną zza linii 6,75 m trafił Schroeder.
W ostatniej odsłonie gospodarze, niesieni dopingiem kibiców, szybko uzyskali prowadzenie (66:64), ale biało-czerwoni nie poddawali się. Na "trójki" Schroedera celnymi rzutami w dystansu odpowiadali najbardziej doświadczony w polskim zespole Koszarek (trzykrotnie) i Waczyński (dwa razy), co pozwalało na dotrzymywanie kroku i remisy (76:76, 79:79, 82:82). Na 90 sekund przed końcem Niemcy wygrywali tylko 85:84, ale kolejnych akcjach zawodnik Oklahoma City Thunder trafił dwa razy zza linii 6,75 m, a Polacy spudłowali.
Mimo porażki był to najlepszy mecz biało-czerwonych w Hamburgu i w towarzyskich sparingach przed mundialem. Lepsza defensywa, płynniejsze, zespołowe akcje w ataku i wyższa skuteczność nie wystarczyły jednak na niesamowitego Schroedera i kolegów. To piąta przegrana zespołu trenera Taylora w sześciu meczach towarzyskich przed mundialem w Chinach.
"Pracowaliśmy w ostatnich tygodniach bardzo ciężko, a podczas turnieju w Pradze było widać zmęczenie. Pierwsze mecze w Hamburgu też nie były najlepsze, ale dzisiaj byliśmy skoncentrowani i pokazaliśmy zespołową koszykówkę. Czasami potrzeba chwili, aby zespół się scalił, szczególnie z tak młodymi zawodnikami. Dzisiaj po raz pierwszy pokazaliśmy standardową rotację, a na boisku zobaczyliśmy konsekwencję, intensywność i zespołowość" - powiedział po meczu trener Taylor, cytowany przez stronę PZKosz.
Niekorzystny bilans gier sparingowych jego podopieczni będą chcieli poprawić już w najbliższym, środowym spotkaniu w Lublinie, gdzie w Hali Globus zagrają z Holandią (godz. 18.30). Ostatnim etapem przygotowań będą mecze w Chinach z Nigerią (24 sierpnia), Iranem (25 sierpnia) i Czarnogórą (27 sierpnia).
W mistrzostwach świata biało-czerwoni zagrają w grupie A w Pekinie, gdzie zmierzą się z Wenezuelą (31 sierpnia, godz. 10.00 czasu polskiego), Chinami (2 września, 14.00) oraz z Wybrzeżem Kości Słoniowej (4 września, 10.00).
Polacy w mundialu wystąpią drugi raz w historii. W 1967 roku w Urugwaju ekipa legendarnego szkoleniowca Witolda Zagórskiego uplasowała się na piątym miejscu.
Polska - Niemcy 84:92 (26:20, 18:16, 18:25, 22:31).
Polska: Mateusz Ponitka 17, Adam Waczyński 16, Damian Kulig 14, Łukasz Koszarek 9, Aaron Cel 9, Michał Sokołowski 8, Aleksander Balcerowski 6, Kamil Łączyński 5, Adam Hrycaniuk 0, Karol Gruszecki 0, Maciej Wojciechowski 0;
Najwięcej dla Niemiec: Denis Schroeder 33, Daniel Theis 17, Paul Zipser 10.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze