ME siatkarek 2019: Tak było 10 lat temu. Czy uda się powtórzyć sukces?
Kiedy Bartosz Kurek miał jeszcze bujną czuprynę, a Joanna Kaczor była szatynką, Biało-Czerwone sięgnęły po brąz. Czy polskim siatkarkom uda się powtórzyć sukces sprzed 10 lat i ponownie stanąć na podium siatkarskich mistrzostw Europy?
Już wtedy libero reprezentacji była Paulina Maj-Erwardt, która liczy na powtórkę z rozrywki.
- To było 10 lat temu... Nie oszukujmy się, trochę lat minęło. Chciałabym do tego wrócić. Może właśnie rola łączniczki do sukcesu byłaby fajna? - stwierdziła siatkarka.
Zwłaszcza, że...
- Paulina jest cały czas młodą zawodniczką. Myślę, że jeszcze wiele lat grania przed nią - ocenił selekcjoner reprezentacji Polski, Jacek Nawrocki.
Zdanie trenera podzielają młodsze koleżanki.
- Pytałam dziewczyn, czy wyglądam na boisku staro. Jakbym tak wyglądała, lepiej żebym już nie grała... Dysproporcja byłaby duża. Ale powiedziały, że jest całkiem nieźle, więc nie czuję się na swoje lata - powiedziała Maj-Erwardt.
A więc młoda, ale już doświadczona...
- Nie ma już takiego stresu, jak kiedyś. To jest zupełnie inne nastawienie do różnych rzeczy. Jestem spokojniejsza, wyważona. Mogę dać dużo doświadczenia i spokoju tej drużynie - dodała libero.
- Rola Pauliny w drużynie jest bardzo mocna. Jej zadanie jest dużo szersze, niż sama gra - uzupełnił Nawrocki.
Maj-Erwardt ma jeszcze jedną supermoc...
- Jestem jedyną matką w zespole. Może pociągniemy to dalej... - stwierdziła siatkarka.
Niech więc będzie matką kolejnego sukcesu polskiej siatkówki.
- Biorę to w ciemno! - zakończyła.
Transmisje siatkarskich mistrzostw Europy od piątku w Polsacie Sport.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze