Torres rozegrał ostatni mecz w karierze. Jego drużyna... przegrała 1:6
Fernando Torres postanowił, że piątkowe spotkanie przeciwko Visselowi Kobe, w którym występują m.in. Andres Iniesta oraz David Villa, będzie jego ostatnim w karierze. Hiszpański snajper gola nie strzelił, a jego Sagan Tosu przegrało aż 1:6.
Już do przerwy goście prowadzili 3:0 za sprawą trafień Yamauchiego, Iniesty oraz Tanaki. W drugiej połowie nie było lepiej, gdyż dwa gole strzelił Furuhashi, więc Vissel prowadziło już 5:0. Bramkę dla gospodarzy na otarcie łez zdobył Kanai, ale ostatnie słowo należało do gości. Wynik ustalił Yamauchi.
Torres rozegrał całe spotkanie. O swojej decyzji poinformował już pod koniec czerwca.
W 110 występach w drużynie narodowej zdobył 38 bramek. Tą najważniejszą była prawdopodobnie strzelona w wygranym 1:0 z Niemcami finale Euro 2008. Dwa lata później Hiszpania z nim w składzie wygrała mundial, a następnie rozgrywane w Polsce i na Ukrainie Euro 2012.
W 2007 roku za 20 mln funtów trafił z Atletico do Liverpoolu. W 142 meczach w barwach "The Reds" zdobył 81 goli i po czterech latach za 50 mln funtów sprzedano go do Chelsea. W klubie z Londynu sięgnął po Ligę Mistrzów, Ligę Europy oraz Puchar Anglii.
Więcej o tym spotkaniu.