US Open: Tsitsipas drugi raz z rzędu odpadł w 1. rundzie Wielkiego Szlema

Tsitsipas zbierał bardzo dobre recenzje w drugiej połowie poprzedniego sezonu i pierwszej części tegorocznego. W styczniowym Australian Open dotarł do półfinału, pokonując po drodze słynnego Szwajcara Rogera Federera. We French Open zatrzymał się zaś na 1/8 finału.

 

Później 21-letniego zawodnika dopadł jednak kryzys. W lipcu przegrał mecz otwarcia w Wimbledonie, a teraz doświadczył tego w Nowym Jorku.

 

Jego pojedynek z 43. na liście ATP Rublowem trwał prawie cztery godziny i był wyczerpujący dla obu zawodników. W większym stopniu zmęczenie dopadło Greka, który w czwartym secie miał poważne kłopoty z powodu skurczów w prawej nodze. Sędzia dał mu ostrzeżenie za nieprzepisowe przedłużenie przerwy podczas zmiany stron. Sfrustrowany tenisista wdał się w kłótnię z arbitrem.

 

"Masz coś do mnie. Zapewne jesteś Francuzem... Wy wszyscy jesteście dziwakami" - skwitował Tsitsipas.

 

Potem zaś prowokacyjnie wołał: "Daj mi ostrzeżenie, mam to gdzieś". Sędzia ostatecznie ukarał go stratą punktu. Grek do końca starał się walczyć na korcie, ale w końcówce wyraźnie brakowało mu już sił.

 

"Mnie też łapały skurcze, ale nie dawałem tego po sobie poznać" - zaznaczył później Rublow, ćwierćfinalista US Open sprzed dwóch lat.

 

21-letni Rosjanin jest ostatnio w dobrej formie. Wcześniej w sierpniu w 1/8 finału imprezy ATP w Cincinnati wyeliminował Federera. Teraz na kortach Flushing Meadows zmierzy się z Francuzem Gillesem Simonem.

 

We wtorek z nowojorskim turniejem pożegnał się również m.in. rozstawiony z "10" Roberto Bautista Agut. Hiszpana pokonał Kazach Michaił Kukuszkin 3:6, 6:1, 6:4, 3:6, 6:3.