MŚ koszykarzy. Romański: Oczekiwania nie mogą być zbyt wysokie

Koszykówka
MŚ koszykarzy. Romański: Oczekiwania nie mogą być zbyt wysokie
fot. Cyfrasport

Jakie będą wyniki? Jaka jakość gry? Co jest mocną stroną Polaków i kto będzie ich gwiazdą? Przed rozpoczynającymi się w sobotę w Chinach mistrzostwami świata koszykarzy, na te pytania próbował znaleźć odpowiedzi Adam Romański, koszykarski ekspert Polsatu Sport.

W sobotę w Chinach rozpoczynają się mistrzostwa świata koszykarzy. Po raz pierwszy od 52 lat uczestniczyć w nich będzie reprezentacja Polski, która mecze pierwszej fazy rozgrywać będzie w Pekinie: w sobotę z Wenezuelą, w poniedziałek z Chinami, a w środę z Wybrzeżem Kości Słoniowej. W zależności od tego, czy Polacy zajmą jedno z pierwszych dwóch miejsc w tej grupie, czy też miejsca trzecie lub czwarte, zagrają dwa kolejne spotkania o miejsca 1-16 lub 17-32. Odbędą się one w piątek 6 września i w niedzielę 8 września.

 

Czy później Polacy wrócą do domu, czy też będą grać w ósemce najlepszych, nie sposób przewidzieć, gdyż grupa, do której trafili, jest po pierwsze nieprzewidywalna, a po drugie złożona z najniżej rozstawionych zespołów z każdego koszyka. Tak sprawił los, który umieścił naszą drużynę w jednej grupie z gospodarzami.

 

Oczekiwania wobec reprezentacji prowadzonej przez Mike’a Taylora nie mogą być zbyt wysokie. Mimo dobrych meczów w kwalifikacjach, zwłaszcza z Gdańsku z Chorwatami w pełnym składzie, które zdecydowały o awansie, Polska to wciąż zaledwie 18. zespół ostatnich mistrzostw Europy. Mimo, że od 2007 roku regularnie gramy w mistrzostwach dla 16, a od 2011 roku dla 24 najlepszych zespołów Starego Kontynentu, to jednak tylko w dwa razy w tym czasie byliśmy wśród 12 najlepszych ekip (w 2009 roku u siebie i w 2015 roku we Francji).

 

Dlatego, jeśli chodzi o

 

wyniki,

 

to oczekiwania muszą być stonowane. W historii ostatnich lat naszej kadry, w żadnym cyklu rozgrywkowym, czy był to turniej, czy też rozgrywane w ciągu kilku kolejnych tygodni eliminacje, Polscy koszykarze nie uniknęli zaskakujących wpadek i po świetnych meczach, nagle w kolejnych grali bardzo słabo. W Chinach taka sytuacja zakończy się szybkim pożegnaniem z turniejem, bo każdy wynik się bardzo liczy. W przypadku Polaków z rachuby sił rywali wynika, że bez wątpienia najważniejszy będzie pierwszy mecz z Wenezuelą.

 

Ewentualna wygrana powinna dać duży rozpęd ekipie, która wobec korzystnego losowania ma szansę nawet na czołową ósemkę. W naszej „ćwiartce” turnieju, którą tworzą grupy A i B, a z której dwa zespoły awansują do ćwierćfinałów, potęg nie ma. Rosja i Argentyna mają chyba najsłabsze zespoły od lat, z Nigerią niedawno przegraliśmy w sparingu, na własne życzenie i po dogrywce. A Chińczycy u siebie będą groźni, ale także niedawno przegrywali z zespołem Taylora. 

 

Nie ma się jednak co rozpędzać. Trzeba pamiętać, że walka w Chinach toczy się nie tylko o jak najwyższe miejsce, ale także o udział w kwalifikacjach do igrzysk w Tokio. Udział w nich weźmie 16 najlepszych zespołów z MŚ, po odliczeniu dwóch najlepszych z Europy, dwóch z Ameryk oraz po jednej z Azji, Oceanii i Afryki, które wywalczą awans do Tokio bezpośrednio. Można więc założyć, że 22-23. miejsce powinno dać udział w kwalifikacjach za rok, a do tego trzeba wygrać co najmniej dwa mecze w turnieju. Niech to będzie realny cel minimum.

 

W sprawie 

 

jakości gry 

 

Polacy, pod nieobecność najlepszego w kwalifikacjach zawodnika podkoszowego (Maciej Lampe po konflikcie z trenerem, federacją, a chyba też z samym sobą odmówił gry), są po części skazani na dominację gry z obwodu. Mamy tam dobrych strzelców  - A.J. Slaughter, Adam Waczyński, Mateusz Ponitka i solidnych zmienników. Nasi formalnie wysocy zawodnicy Aaron Cel, Damian Kulig i Aleksander Balcerowski też lubią rzucić z dystansu, więc można się spodziewać, że Polska będzie wyglądała najlepiej, kiedy sypać się będą celne rzuty za trzy punkty. Broń zabójcza, ale także obosieczna.

 

Trener Taylor podkreśla, że siłą Polaków jest zgranie i 

 

kontynuacja,

 

więc nowych gwiazd naszej reprezentacji nie należy się spodziewać. Co ciekawe, mimo że koszykarskie duże imprezy są dla Polaków co dwa lata, to w kadrze na MŚ w Chinach jest tylko trzech debiutantów na takich zawodach. To doświadczony rozgrywający Kamil Łączyński, 23-letni student z USA Dominik Olejniczak oraz 18-latek Aleksander Balcerowski. Ten ostatni w sparingach wypadł bardzo obiecująco i może być tajną bronią Polaków w tych mistrzostwach. 

 

Mierzący 217 cm skrzydłowy sam mówi wszystkim, że ma już „220 cm w butach”, co może świadczyć, że jest coraz lepiej przygotowany na przygodę w NBA, gdzie już był przymierzany i gdzie mierzy się koszykarzy właśnie w obuwiu. Balcerowski mimo takiego wzrostu nie chce być centrem, potrafi rzucać z dystansu i mijać rywali z obwodu, nieźle zbiera i blokuje. Nie jest jeszcze na pewno gotowy na wielkie granie, do tej pory wystąpił zaledwie w kilku meczach w lidze hiszpańskiej i Eurolidze w barwach Herbalife Gran Canaria, ale oczekuję, że kilka jego wejść w tym turnieju będzie bardzo udanych. To przyszłość polskiej kadry i wyłom we wspomnianej kontynuacji, bo Łączyński i Olejniczak raczej nie będą w podstawowej rotacji trenera Taylora.

 

Czy wśród polskich koszykarzy jest jakaś 

 

gwiazda?

 

Czy ktoś w indywidualnych statystykach może być wysoko? Czy jakiś zawodnik wyróżni się na przebogatym i kolorowym tle 32 zespołów z całego świata? Wydaje się, że największe szanse na przełomowy turniej ma 26-letni skrzydłowy Mateusz Ponitka. Zawodnik rosyjskiego Zenitu Sankt Petersburg, który zagra w nowym sezonie w Eurolidze (na antenach sportowych Polsatu!), już od kilku lat jest wiodącym graczem kadry, ale na razie nie grał głównych ról. Godna podziwu sportowa ambicja Ponitki, wymaganie czegoś więcej od samego siebie i otoczenia, a także rosnąca pewność siebie w elementach taktycznych i technicznych powinny znaleźć idealne ujście na takim tle i w takim wieku, idealnym na przełom. Liczę bardzo na eksplozję Ponitki na solidnym tle doświadczonych - a może po prostu starszych - kolegów.

 

Mistrzostwa potrwają do 15 września. Kto faworytem do mistrzostwa? Na pewno wciąż USA, choć wszyscy czołowi gracze NBA odmówili tym razem gry w zespole prowadzonym przez trenera San Antonio Spurs Gregga Popovicha. Ja jednak uważam, że mistrzem zostanie ktoś inny. Ktoś z trójki Serbia, Grecja, Australia.

 

Terminarz meczów Polaków na MŚ w Chinach

 

31 sierpnia, godz. 10:00 (polskiego czasu) - Polska - Wenezuela

2 września, godz. 14:00 - Polska - Chiny

4 września, godz. 10:00 - Polska - Wybrzeże Kości Słoniowej

 

6 września: mecz II etapu o miejsca 1-16 lub 17-32

8 września: mecz II etapu o miejsca 1-16 lub 17-32

 

Skład Polski

 

Rozgrywający:

 

Łukasz Koszarek (klub na nowy sezon Stelmet Enea BC Zielona Góra)

A.J. Slaughter (Real Betis Sewilla - Hiszpania)

Kamil Łączyński (Śląsk Wrocław)

 

Obwodowi:

 

Adam Waczyński (Unicaja Malaga - Hiszpania)

Mateusz Ponitka (Zenit St. Petersburg - Rosja)

Michał Sokołowski (Anwil Włocławek)

Karol Gruszecki (Polski Cukier Toruń)

 

Podkoszowi:

 

Aaron Cel (Polski Cukier Toruń)

Damian Kulig (Polski Cukier Toruń)

Adam Hrycaniuk (Asseco Arka Gdynia)

Aleksander Balcerowski (Herbalife Gran Canaria - Hiszpania)

Dominik Olejniczak (Florida State - USA)

 

Grupy turnieju  w Chinach

 

A: Polska, Wenezuela, Chiny, Wybrzeże Kości Słoniowej

B: Argentyna, Rosja, Nigeria, Korea Płd.

C: Hiszpania, Iran, Portoryko, Tunezja

D: Angola, Filipiny, Włochy, Serbia

E: Turcja, Czechy, USA, Japonia

F: Grecja, Nowa Zelandia, Brazylia, Czarnogóra

G: Dominikana, Francja, Niemcy, Jordania

H: Kanada, Senegal, Litwa, Australia

 

W II etapie łączą się grupy: A-B, C-D, E-F, G-H. Z każdej pary do ćwierćfinałów awansują dwie drużyny.

 

WYNIKI, TERMINARZ I TABELE MISTRZOSTW ŚWIATA KOSZYKARZY

Adam Romański, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie