Piękny gol Jamesa na nic! Zespół Bednarka zaskoczył Manchester United
Mimo świetnego początku sezonu Manchester United znowu zawiódł. Czerwone Diabły szybko wyszły na prowadzenie na St. Mary's Stadium, jednak po słabej drugiej połowie wywalczyli zaledwie punkt. Poprawny występ zaliczył Jan Bednarek, jednak tego dnia na ustach wszystkich był jego partner z defensywy, Jannik Vestergaard.
Świetny początek spotkania i oddanie inicjatywy w drugiej połowie: taki obraz spotkania Manchesteru United już w tym sezonie oglądaliśmy, gdy Czerwone Diabły zremisowały z Wolves 1:1. Bliźniaczy scenariusz boisko napisało podczas spotkania otwierającego 4. kolejkę Premier League w Southampton.
Już na początku spotkania błysnął Daniel James, który zbiegł z piłką do prawej nogi i uderzył nie do obrony w samo okienko bramki Angusa Gunna. Jan Bednarek był w tym wypadku bezradny, bowiem zawodnikiem, który odpowiadał za krycie Walijczyka był Cedric Soares. Było to już trzecie trafienie skrzydłowego, który z impetem wkroczył do elity i pierwszego zespołu klubu z Manchesteru.
Czerwone Diabły nie pozwalały rywalom na zbyt wiele, jednak po zmianie stron oddały inicjatywę. Duże znaczenie mogła mieć krótka ławka rezerwowych, którą dysponuje Ole Gunner Solskjaer - już w 58. minucie główkę w polu karnym Davida De Gei wygrał rosły Vestergaard, przeskoczył Victora Lindelofa i pokonał hiszpańskiego bramkarza.
Atakowali goście, jednak brakowało konkretów. Wydawało się, że czerwona kartka Kevina Danso ułatwi zadanie przyjezdnym, ale mimo przewagi rezultat się nie zmienił. Najgroźniejsze okazje stworzyli sobie Ashley Young i rezerwowy 17-latek Mason Greenwood, jednak to było zbyt mało, by sforsować defensywę z Bednarkiem w składzie.
Po pokonaniu Chelsea 4:0 Czerwone Diabły nie odniosły ani jednego zwycięstwa w Premier League, gromadząc zaledwie dwa punkty na dziewięć możliwych mimo teoretycznie słabszych rywali.
Southampton - Manchester United 1:1 (0:1)
Bramki: Vestergaard 58 - James 10
WYNIKI I TABELA PREMIER LEAGUE
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze