PKO Ekstraklasa: Kolejne zwycięstwo Wisły Płock. ŁKS w strefie spadkowej
W meczu PKO Ekstraklasy Wisła Płock pokonała ŁKS Łódź 2:1. Po słabym starcie sezonu płocczanie wygrali kolejne spotkanie. Natomiast "Rycerze Wiosny" notują piątą porażkę z rzędu i wciąż pozostają w strefie spadkowej.
Ostatni raz obie drużyny spotkały się w sezonie 2006/2007, po którym to Wisła spadła na długie dziewięć lat z najwyższej klasy rozgrywkowej. Ostatni pojedynek płocczanie rozegrali w 28. kolejce, pokonując rywali 2:1, wcześniej w 13. kolejce spotkanie na wyjeździe zakończyło się bezbramkowym remisem. ŁKS w ekstraklasie przetrwał jeszcze dwa sezony.
31 sierpnia 2019 roku rozpoczyna się nowa historia spotkań obu zespołów.
Wynik spotkania już w 3. min otworzyli płocczanie. Po rzucie rożnym wykonywanym tradycyjnie przez Dominika Furmana, piłka poszybowała na głowę Damiana Michalskiego, który strzelił w kierunku bramki, ale piłkę wybił Michał Kolba. Zrobił to w taki sposób, że futbolówka poleciała wprost pod nogi Grzegorza Kuświka, który bez zastanowienia wpakował ją do siatki.
Po zakończeniu pierwszego kwadransa łodzianie się obudzili i przeprowadzili pierwszą akcję. Goście wykorzystali błąd Damiana Rasaka, odebrali "Nafciarzom" piłkę, która powędrowała do Dani Ramireza, ten strzelił, ale obrońcy Wisły poradzili sobie z jego uderzeniem.
To co nie udało się w 15., doszło do skutku w 18. min. spotkania. Patryk Bryła próbował zaskoczyć Thomasa Daehne strzałem sprzed pola karnego, płocki bramkarz wybił piłkę, wprost pod nogi Łukasza Sekulskiego, który skorzystał z okazji i doprowadził do wyrównania.
Płocczanie mieli jeszcze doskonałą okazję w 42. min. Furman został sfaulowany tuż za polem karnym i z tego miejsca wykonywał rzut wolny. Uderzona przez niego piłka, pofrunęła nad murem i odbiła się od słupka.
Po przerwie gra się wyraźnie nie kleiła, akcji było znacznie mniej, strzałów również. W 47. min szansę na podwyższenie wyniku miał Furman, ale strzeloną przez niego piłkę Kamil Juraszek wybił poza boisko, a w 63. min, po wrzutce z boku, piłka spadła na głowę Sekulskiego, ale ten strzelił nad poprzeczkę.
Znakomita sytuacje miał Ricardinho, który rozpoczął w 70. min rajd lewą stroną boiska, ale został brutalnie sfaulowany przez Ricardo Guimę, który został ukarany żółtą kartką, a akcja została przerwana.
W 75. min rzut rożny wykonywał Furman, piłka dostała się pod nogi Giorgi Merebaszwilego, który po ziemi, zza linii 16. metrów strzelił tuż przy słupku, wyprowadzając Wisłę na prowadzenie.
W ostatnich minutach regulaminowego Wisła miała dwie znakomite okazje do podwyższenia wyniku, obie po stałych fragmentach gry wykonywanych przez Furmana. Najpierw strzał Ricardihno obronił Kołba, a chwile później główkę Jarosława Fojuta poza boisko wybili obrońcy ŁKS-u.
Wisła Płock - ŁKS Łódź 2:1 (1:1)
Bramki: Kuświk 3, Merebaszwili 75 - Sekulski 18
Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Jarosław Fojut, Alan Uryga, Damian Michalski (82. Piotr Tomasik) - Damian Rasak (75. Maciej Ambrosiewicz), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili, Mateusz Szwoch - Ricardinho, Grzegorz Kuświk (71. Suad Sahiti)
ŁKS Łódź: Michał Kołba - Jan Grzesik, Kamil Juraszek, Jan Sobociński, Kamil Rozmus - Ricardo Guima (76. Maciej Wolski), Łukasz Piątek, Bartłomiej Kalinkowski (79. Rafał Kujawa) - Patryk Bryła (67. Pirulo), Łukasz Sekulski, Dani Ramirez
Żółte kartki: Rasak - Juraszek, Sobociński, Guima
WYNIKI I TABELA PKO EKSTRAKLASY
Komentarze