Bońkowski o Khalidovie: W Mamedzie widać iskrę. Czerpie radość z treningów
- Mogę powiedzieć, że czerpie radość z treningów i jest zaangażowany. Widać w nim tę iskrę - powiedział Szymon Bońkowski, jeden z trenerów Mameda Khalidova(34-6-2, 14 KO, 16 SUB). Mieszkający w Olsztynie zawodnik ogłosił niedawno, że chciałby wrócić do klatki. Z Bońkowskim porozmawialiśmy w Giżycku, gdzie był jednym z trenerów podczas KSW Camp.
Igor Marczak: Znajdujemy się na KSW Camp. Obozie dla zawodników początkujących. Niech pan opowie, jak przebiega.
Szymon Bońkowski: Tegoroczny obóz przyciągnął dużą rzeszę zawodników, ponad pięćdziesięciu. Są to osoby początkujące w MMA. Mamy tu zawodników, którzy w pewnych płaszczyznach mają już osiągnięcia. Jest młodzież, ale również seniorzy. Jeśli chodzi o treningi, to są głównie podstawy MMA.
Grupa ma w nazwie "początkująca", ale wiemy, że są osoby, które w danych płaszczyznach mają już sukcesy.
Dokładnie. Mogę zaznaczyć obecność Vanessy Romanowski, która wiele sukcesów międzynarodowych w muai thai. Jeśli chodzi o MMA, to uczy się podstawowych chwytów i parteru.
Zapytam o Mameda Khalidova, z którym od pewnego czasu pan współpracuje. W mediach pojawiają się informacje, że chce on wrócić. Czy pana zdaniem on zresetował się i odpoczął psychicznie?
Wbrew pozorom to bardzo trudne pytanie. Takie tematy związane z psychiką są niewidoczne. Mogę powiedzieć, że czerpie radość z treningów i jest zaangażowany. Widać w nim tę iskrę. Co się dzieje w ludzkiej psychice, to pewnie nawet osoba mająca takie problemy nie wie. Takie rzeczy mogą wyjść w najmniej oczekiwanym momencie. To jest strasznie ciężkie do zweryfikowania. Moim zdaniem wrócił w dobrej formie do treningów. Czerpie z tego radość. Robi to dla siebie.
To są treningi dla frajdy?
Tak, są to zajęcia głównie dla frajdy i zabawy, ale oczywiście są bardzo ciężkie. Trenuje z grupą "pro". Przede wszystkim pomaga innym zawodnikom, bo u nas przez cały rok zawsze ktoś się przygotowuje do walki. Tak samo, kiedy jego kariera była bardziej rozbujana, to pojawiał się na sali, żeby pomagać kolegom. Tak ten team funkcjonuje. Mimo, że ten sport jest indywidualny, to wiadomo, że potrzebna jest grupa, żeby dobrze się przygotować.
Mamed w sporcie jest od wielu lat. Wiadomo, że wieku się nie oszuka. Czy on będzie w stanie się przygotować na ewentualny pojedynek?
Pesel jest nieubłagany i pewne rzeczy trudniej przychodzą z wiekiem. Za Mamedem przemawia to, że jego kariera nie była destrukcyjna. On nie przyjął dużej ilości poważnych ciosów, nie odczuł tego jak inni. Wiek na pewno oddziałuje, ale trudniej by było, gdyby po drodze zaliczył jakiś nokaut. Dużo jego walk kończyło się szybko i na jego korzyść, więc ten organizm nie jest wyeksploatowany.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze