Wołosz: Z Niemkami będzie wielka bitwa o nasze marzenia
- Pięknie, mam nadzieję, będzie w środę. Z Niemkami będzie wielka bitwa, bo zamierzamy walczyć o swoje marzenia - zapewniła rozgrywająca siatkarskiej reprezentacji Polski Joanna Wołosz. Z tym rywalem Biało-Czerwone zagrają w Łodzi w ćwierćfinale mistrzostw Europy.
Polki do najlepszej ósemki europejskiego czempionatu awansowały zwyciężając w niedzielę wieczorem z Hiszpanią 3:0. To była ich piąta wygrana w szóstym występie w turnieju rozgrywanym w Łodzi oraz trzech innych miastach - Bratysławie, Budapeszcie i Ankarze. Pierwsze spotkanie biało-czerwonych w fazie pucharowej dla współgospodyń mistrzostw nie było jednak tak łatwe, jak spodziewali się kibice, którzy znów wypełnili łódzką Atlas Arenę.
Rozgrywająca Biało-Czerwonych Joanna Wołosz tłumaczyła, że wynikało to ze stawki niedzielnej konfrontacji, którą był awans do ćwierćfinału. - Nie był to piękny mecz, ale nie musiał taki być. To był nasz pierwszy pojedynek o być, albo nie być w tym turnieju. Był totalnie inny od wcześniejszych, które grałyśmy o to, z którego miejsca wyjdziemy z grupy. Mogły pojawić się nerwy, mogło się pojawić wszystko i tak było. Hiszpanki nie miały nic do stracenia i zagrały bardzo walecznie. Trzeba było cały czas bić się o swoje, bo w obronie podbijały niewiarygodne piłki i w zagrywce nie zwalniały ręki – tłumaczyła 29-letnia siatkarka.
Dodała, że kluczem do sukcesu była konsekwencja i "mimo wszystko" spokój, bo – jak przekonywała – nawet goniąc wynik w drugim secie polskie siatkarki robiły to z dużą pewnością siebie. "Liczy się 3:0. Pięknie mam nadzieję będzie w środę" – podkreśliła Wołosz.
Tego dnia drużyna trenera Jacka Nawrockiego w ćwierćfinale zmierzy się z Niemcami. Stawką tego spotkania będzie awans do strefy medalowej, której mecze zostaną rozegrane w weekend w Ankarze. - Myślę, że to będzie podobny mecz do tego z Włoszkami (3:2 dla Polski). To będzie wielka wojna, bo to już walka o półfinał i nikt nie będzie patrzył, kto jest po drugiej stronie. Trzeba będzie grać na "maksa". Nie mogę doczekać się tego meczu, bo będzie w nim ogień. Przede wszystkim cieszę się, że nasza reprezentacja dotarła do tej rundy i możemy zagrać o taką stawkę – podkreśliła zawodniczka mistrza Włoch Imoco Volley Conegliano.
W jej opinii reprezentacja Niemiec, z którą Biało-Czerwone wygrały dwa mecze towarzyskie przed rozpoczęciem ME (3:2 i 5:0), ma podobny potencjał do Polski. Wskazała, że atutami rywala są m.in. atakująca Louisa Lippmann, leworęczna rozgrywająca Denise Hanke oraz przyjmujące. - Jesteśmy porównywalnymi zespołami. Jeśli nasza gra zatrybi, będę spokojna o wynik. Ale to będzie całkowicie inny mecz, bo wcześniej grałyśmy sparingi, które nie były o stawkę. Tu będzie naprawdę wielka bitwa. Chcemy walczyć o swoje marzenia. Musimy spiąć się na 150 procent i mam nadzieję, że ci wspaniali kibice dadzą nam kopa w trudnych chwilach i ta atmosfera z trybun będzie nas niosła – mówiła Wołosz.
Ćwierćfinał Polska – Niemcy w łódzkiej Atlas Arenie zaplanowano w środę o godz. 20.30. O 18 w tej samej hali o miejsce w półfinale Włochy zmierzą się z Rosją.
WYNIKI I TERMINARZ MISTRZOSTW EUROPY SIATKAREK
Przejdź na Polsatsport.pl