Debiutanci w pierwszym składzie na Słowenię? "Chciałbym, żeby Szymański dostał szansę"

Jak przyznał Kołtoń, najbliższe mecze reprezentacji Polski są idealną okazją do tego, żeby sprawdzić takich zawodników, jak Sebastian Szymański czy Krystian Bielik. Występ w jednym ze spotkań oznaczałby dla nich debiut w dorosłej kadrze.

 

- Chciałbym, żeby taki piłkarz, jak Szymański, dostał szansę. Chodzi też o zbudowanie chłopaka, to również jest rola selekcjonera. Jesteśmy w grupie, którą powinniśmy wygrać, więc trzeba korzystać z takich zawodników - powiedział dziennikarz Polsatu Sport.

 

- To jest idealny moment, żeby próbować i sprawdzać... - dodał Kowalski.

 

W swoim stylu do dyskusji wtrącił się Hajto, który, jak przyznał, nie jest fanem "próbowania piłkarzy".

 

- Próbuje to się zupę! Nie lubię też określenia "nie ma chemii między trenerem a piłkarzem". Chemia jest do kupienia w sklepie, a próbuje się zupę. Selekcjoner musi być przekonany, że chce dać młodym piłkarzom szansę, wprowadzić ich do zespołu. To nie może być na zasadzie prób. Ufa im, są dobrzy, to na nich stawia - stwierdził Hajto.

 

Kołtoń zauważył też, że Brzęczek posługuje się swoimi wypracowanymi schematami, choć nie zawsze szły za nimi wyniki.

 

- Trener posługuje się pewnym schematem. Trzeba oddać Brzęczkowi, że budował piłkarzy jesienią, nawet trochę kosztem wyników. Ale zbudował takich piłkarzy, jak Jan Bednarek, który nie grał w klubie. Budował go konsekwentnie. Pytanie, co z drugą linią. Wspominaliście o Jakubie Błaszczykowskim, który z pewnością może pomóc w jakimś fragmencie meczu, ale wolałbym zobaczyć Szymańskiego na prawej pomocy - wyznał.

 

- Gdybym miał wytypować skład, Wojciech Szczęsny zagra w bramce. Na prawej obronie Tomasz Kędziora, bo zobaczcie, jakim kluczem posługuje się Brzęczek. Konsekwentnie budował obrońcę Dynama Kijów. Para Glik - Bednarek - tutaj bez wątpliwości. Na lewej stronie raczej Bartosz Bereszyński, choć Maciej Rybus wrócił do składu. W linii pomocy wystawiłbym Szymańskiego, chciałbym też zobaczyć Bielika. Wydaje się jednak, że Brzęczek postawi na parę Klich - Krychowiak. "Moim" duetem jest jednak Krychowiak - Bielik. Na prawej pomocy Zieliński, a z przodu Lewandowski i Piątek - przeanalizował Kołtoń, który w swoim prognozowanym składzie wymienił... 12 zawodników.

 

- Przed chwilą wystawiałeś Szymańskiego w pierwszym składzie! - zauważył Borek.

 

- Zobaczcie, jak silną kadrę mamy. I ile alternatyw. To nie jest problem, że mamy wielu piłkarzy, tylko fajny kłopot bogactwa - dodał Kołtoń.

 

Kowalski stwierdził z kolei, że jego zdaniem docelowo selekcjoner planuje grać jednym napastnikiem. Zwłaszcza, że bez formy jest Piątek, a kontuzjowany Arkadiusz Milik nie zjawił się na zgrupowaniu kadry.

 

- Jeśli chcemy grać dwoma napastnikami, to przestańmy z tym mitem o zabezpieczeniu środka pola. Dlaczego Zieliński nie może grać z Krychowiakiem? Ostatnio w Napoli gra głębiej. Spokojnie widzę go na tej pozycji - zauważył Borek.

 

Kołtoń dodał, że Bielik, w duecie z Krychowiakiem, zwiększa też potencjał ofensywny, co pokazał podczas młodzieżowych mistrzostw Europy. Nie do końca zgodził się z tym Hajto. Były obrońca reprezentacji Polski przyznał, że jego zdaniem 21-latek jest bardziej defensorem, niż pomocnikiem.

 

- Posłuchaj mnie pierwszy raz w życiu. Posłuchaj też innych piłkarzy, którzy mówią o tym, jaka jest różnica między piłką młodzieżową a seniorską. Jestem wielkim fanem jego talentu, ale niech najpierw zacznie grać regularnie w Derby. Niech gra tam po 90 minut. I zobaczymy też, na jakiej pozycji będzie występować. Dla mnie to jest środkowy obrońca. Przywiązujesz się do nazwisk, a czemu nie możemy zagrać jednym defensywnym pomocnikiem? Mamy taką moc w ofensywie, a na siłę chcemy umieszczać kogoś innego - zakończył.

 

WYNIKI I TABELE EL. EURO 2020

Przejdź na Polsatsport.pl