MŚ koszykarzy: Polacy idą za ciosem. Dziesięć obserwacji po trzeciej wygranej

Koszykówka
MŚ koszykarzy: Polacy idą za ciosem. Dziesięć obserwacji po trzeciej wygranej
fot. PAP

Polscy koszykarzy pewnie pokonali Wybrzeże Kości Słoniowej (80:63) i przypieczętowali awans do drugiej fazy turnieju – wygrali grupę A z bilansem 3-0. Poniżej dziesięć obserwacji odnośnie tego spotkania.

1. To był zupełnie inny mecz niż poprzedni, z Chinami. Tam było więcej walki, mnóstwo emocji, tamtego spotkania nie dało się oglądać na spokojnie. Teraz, już po zapewnieniu sobie awansu i w rywalizacji z najsłabszą drużyną w grupie, można było oglądać grę Polaków z dużym spokojem. Owszem, dobre momenty przeplatane były słabszymi, ale generalnie – koszykarze Mike’a Taylora kontrolowali to spotkanie, w drugiej połowie można było mieć pewność, że ten mecz wygrają. I to jest niesamowite, tydzień temu takiego obrotu sytuacji spodziewał się może promil kibiców. Mamy 3-0, z Argentyną i Rosją będziemy walczyć o ćwierćfinał. Pięknie!

 

2. Adam Waczyński w meczach z Wenezuelą i Chinami miał zaledwie 5/17 z gry i bardzo liczyliśmy, że przełamie się rzutowo w spotkaniu z Wybrzeżem. I już w pierwszej kwarcie „Waca” rzucił dziewięć punktów, trafił dwie trójki. Widać było, że bardzo mu zależy na trafieniach, które odbudują pewność rzutu. I Waczyński poszedł za ciosem, w sumie zdobył 16 punktów, miał znakomite 6/7 z gry. A do tego dodał 6 asyst. Kapitan wrócił w świetnym stylu!

 

3. To już prawidłowość – Polacy grają świetne drugie kwarty. Po 22:12 z Wenezuelą i 24:10 z Chinami przyszło 16:8 z Wybrzeżem. Wygląda to tak, jakby Biało-Czerwoni na początku meczu spokojnie obserwowali, co grają rywale, a potem dostosowywali swój plan gry w obronie. Przeciwko WKS postawili aktywną strefę, która wybiła z rytmu przeciwnika. Z dobrej obrony wzięły się kontry, Polacy weszli w dobry rytm… W sumie w trzech meczach drugie kwarty wygraliśmy 62:20.

 

4. Mateusz Ponitka tym razem mógł trochę odpocząć, zagrał tylko 23 minuty (w poprzednich meczach odpowiednio 29 i 39). Ale i tak zrobił swoje – zdobył 12 punktów, miał 4 zbiórki. Musiał jednak grać inaczej niż z Wenezuelą i Chinami, bo obrońcy WKS dobrze powstrzymywali go agresywną obroną. Ponitka nie mógł mijać, więc zaczął trafiać z dystansu – kilka razy były to naprawdę trudne rzuty pod presją, po koźle w tył. Pokazał wszechstronność.

 

5. Zaimponował też Aleksander Balcerowski – nasz najmłodszy (18 lat) i najwyższy (218 cm) koszykarz. Zdobył 8 punktów, zaliczył 6 zbiórek, po raz kolejny pokazał, że nie tylko ma wielki talent, ale też umiejętności odpowiednie do gry na tym poziomie. Szczególnie podobała mi się akcja – akcyjka właściwie – z pierwszej połowy. Balcerowski trochę na raty zebrał piłkę przy linii końcowej i, osaczony przez dwóch rywali, podał za plecami do Łukasza Koszarka. Mała rzecz, która pokazała, jak dobrze Balcerowski potrafi odnaleźć się na boisku.

 

6. W dwóch pierwszych meczach Polacy bardzo słabo rzucali z dystansu – trafili tylko 13/49, to kiepskie 26 proc. Przeciwko WKS wreszcie zaskoczyli – rzuty Waczyńskiego (3/3), Koszarka (2/3) i innych złożyły się na 9/21 i 43 proc. To już dobry poziom.

 

7. Gorzej było ze stratami, Polacy przeciwko WKS zgubili za dużo piłek – 16. O ile w czwartej kwarcie sytuacja była już opanowana, to wcześniej irytowały niedokładne podania, szczególnie A.J. Slaughtera. Rywale zdobyli po stratach Polaków 14 punktów, ale z drugiej strony – nam udało się zdobyć aż 21 po ich błędach. Podkreślę – mimo kilku słabszych momentów kontrolowaliśmy ten mecz.

 

8. Aż 36 punktów zdobyli w tym meczu polscy rezerwowi – zmiennicy rywali rzucili tylko osiem. Najwięcej, 14, uzbierał Damian Kulig, który rozkręcał się powoli, ale kończył to spotkanie dobijając przeciwnika. Rezerwowy środkowy miał także 7 zbiórek i 2 przechwyty. Z innych rezerwowych warto podkreślić też statystykę +/- Michała Sokołowskiego – z nim na boisku Polacy byli +16 i był to najlepszy wynik w zespole.

 

9. Co jeszcze mogło się podobać? Zespołowa gra Polaków, którzy zanotowali aż 25 asyst (w dwóch poprzednich meczach w sumie 31). Dwójkowe zagrania, podania kozłem do ścinających pod kosz Ponitki czy Sokołowskiego, asysty Waczyńskiego i Adama Hrycaniuka były ozdobą meczu.

 

10. Na ostatnie 1,09 minuty na boisko wszedł Kamil Łączyński i tym samym w mistrzostwach świata zagrał już każdy z 12 koszykarzy, których ma w Chinach Mike Taylor. „Łączka” zdążył zaliczyć ładną asystę przy wsadzie Dominika Olejniczaka. Wszystko, no po prostu wszystko układa się dla nas w tym turnieju pięknie. Chwilo trwaj!

 

WYNIKI, TERMINARZ I TABELE MISTRZOSTW ŚWIATA KOSZYKARZY

Łukasz Cegliński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie