Wołosz: W Turcji nie mamy nic do stracenia
- Teraz jedziemy do Turcji, gdzie nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania. Cała moc na półfinał! - powiedziała rozgrywająca siatkarskiej reprezentacji Polski, Joanna Wołosz po pokonaniu Niemiec (3:2) i awansie do półfinału mistrzostw Europy.
Marcin Lepa: Nabiegałaś się potwornie, żeby pomóc koleżankom. Niesamowity mecz. Horror...
Joanna Wołosz: Chyba każdy spodziewał się takiego spotkania. Nie mogło być inaczej z naszą falującą grą. Niemki miały dobre zrywy, przyciskały nas zagrywką. Mega cieszę się, że znowu wygrałyśmy w końcówce, po takich emocjach. To jest coś pięknego. Jesteśmy w czwórce, jeszcze nie mogę tego przyswoić. Myślę, że dopiero na spokojnie musi to do mnie dojść.
Jak to było na spokojnie, chciałbym zobaczyć jak gracie na niespokojnie!
Może nie było spokojnie... Mimo, że w ostatnim secie Niemki nas doganiały, wydaje mi się, że zachowałyśmy spokój. Nie było paniki. Wiedziałyśmy, że musimy skończyć kolejną akcję. Każda z nas dołożyła cegiełkę do zwycięstwa. Oczywiście, mogłyśmy wygrać 3:1 i jesteśmy wkurzone, że nie zakończyłyśmy tego w czterech setach, ale lepiej wygrywać tak, niż przegrać po pięknej walce.
Ile w tym zwycięstwie jest zasługi kibiców?
To jest coś niebywałego. Ludzie dawali nam ogromnego kopa, dopingowali nas wtedy, gdy szło nam słabiej. To jest też ich zwycięstwo. Bardzo cieszę się, że w Polsce, w takich halach, są komplety na naszych meczach. Zabierzcie ich z nami do Ankary! Dziękuję Łodzi, kibicom. Zrobiliście rewelacyjną atmosferę.
Robota jeszcze nie jest skończona...
Zdecydowanie nie! Chyba nikt nie spodziewał się... Może były marzenia, żeby znaleźć się w czwórce, ale teraz jedziemy do Turcji, gdzie nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania. Cała moc na półfinał! Gramy z gospodyniami, więc będzie ciężko, ale zobaczymy.
WYNIKI I TERMINARZ MISTRZOSTW EUROPY SIATKAREK
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze