Kapitalny spektakl w Ankarze! Siatkarki Serbii mistrzyniami Europy

W pierwszej partii, po początkowej przewadze Serbek, inicjatywę przejęły siatkarki z Turcji, które najpierw odrobiły straty (10:10), a później odskoczyły rywalkom. Wygrały sześć kolejnych piłek przy zagrywkach Naz Aydemir Akyol (14:19) i to w znacznym stopniu przesądziło o ich sukcesie w tej partii. Co prawda Serbki zniwelowały straty do dwóch oczek (20:22), ale dwa bloki na Tijanie Bosković dały Turcji ważne punkty (20:24), a serwis Brankicy Mihajlović w siatkę zakończył seta (21:25).

 

Druga odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia Serbek, które po asie serwisowym Bosković prowadziły 5:1. Podopieczne trenera Zorana Terzicia nadawały ton grze i utrzymywały przewagę (8:4, 15:11). Gdy wydawało się, że Turczynki zdołają nawiązać walkę, znów zagrywką postraszyła je Bosković (21:14). Turcja raz jeszcze ruszyła do odrabiania strat. W końcówce, po ataku Gozde Yilmaz zaliczka Serbek stopniała do dwóch oczek (23:21), ale w dwóch ostatnich akcjach seta Turczynki popełniły błędy (25:21). 

 

Set numer trzy również przyniósł zaciętą walkę obu ekip. Podobnie jak poprzednia partia, toczył się on przy przewadze reprezentantek Serbii (8:4, 13:9). Turczynki kilkukrotnie próbowały odrobić straty. Dokonały tej sztuki w środkowej części seta (15:15), ale przeciwniczki znów odskoczyły (19:16). Potem dwukrotnie zatrzymały Serbki blokiem (19:18), ale końcówka należała do ekipy Terzicia. Bohaterką ostatnich akcji była Mina Popović, która najpierw zablokowała Meryem Boz (24:20), a dwie akcje później popisała się skutecznym atakiem ze środka (25:21).

 

W czwartej odsłonie minimalną przewagę miały Serbki, jednak tureckie siatkarki nie rezygnowały. Od stanu 12:9 dla rywalek wygrały cztery kolejne wymiany, a błysnęła w tych akcjach Ebrar Karakurt. Potem jednak rezerwowa zacięła się w ataku i znów zaliczkę uzyskały Serbki (17:14). Nie na długo jednak. Kolejna seria Turczynek zwieńczona asem  serwisowym Zehry Gunes (18:19) była zapowiedzią emocji w końcówce. Lepiej rozegrały ją niesione ogłuszającym dopingiem publiczności siatkarki z Turcji. Skuteczny atak Gozde Yilmaz dał im piłkę setową, a chwilę później Eda Erdem zablokowała atak Bosković (22:25).

 

Tie-breaka lepiej rozpoczęły gospodynie (2:4, 4:7). Przy zmianie stron miały dwa oczka zaliczki (6:8), a po niej asem serwisowym popisała się Zehra Gunes. Potem jednak Serbki odrobiły straty i uzyskały prowadzenie po serii kapitalnych zagrywek Bianki Busy (11:9), ale Turcja odpowiedziała serwisami Boz. Techniczny atak Mihajlović o blok rywalek dał Serbii piłkę meczową (14:12). Turczynki obroniły się w następnej akcji, ale w kolejnej dotknęły siatki (15:13)... Tak oto rozstrzygnął się zacięty bój o mistrzostwo Europy siatkarek 2019.

 

Najwięcej punktów: Tijana Bosković (23), Brankica Mihajlović (22), Mina Popović (11) – Serbia; Meryem Boz (16), Hande Baladin (11), Zehra Gunes (11) – Turcja. Spotkanie finałowe poprowadziła polska arbiter Agnieszka Michlic, a wspierała ją Ilaria Vagni z Włoch. 

 

Serbskie siatkarki po raz trzeci w historii wywalczyły tytuł najlepszej drużyny Europy. Wcześniej triumfowały w Belgradzie (2011) oraz w Baku (2017). Turcja po raz drugi zagrała w finale. W 2003 roku, również w Ankarze, uległa w meczu o złoto Polsce (0:3). 

 

Serbia – Turcja 3:2 (21:25, 25:21, 25:21, 22:25, 15:13)   

Serbia: Maja Ognjenović, Bianka Busa, Stefana Veljković, Brankica Mihajlović, Mina Popović, Tijana Bosković – Silvja Popović (libero) oraz Bojana Milenković, Ana Bjelica, Sladjana Mirković. Trener: Zoran Terzić.

Turcja: Meliha Ismailoglu, Meryem Boz, Kubra Akman Caliskan, Hande Baladin, Eda Erdem Dundar, Naz Aydemir Akyol – Simge Sebnem Akoz (libero) oraz Seyme Ercen, Gozde Yilmaz, Cansu Ozbay, Zehra Gunes, Fatma Yildirim, Ebrar Karakurt. Trener: Giovanni Guidetti.