Brzęczek: Chcieliśmy wprowadzić Piątka, ale musieliśmy zmienić plany
Jeśli chodzi o jakość gry i jakość piłkarzy to Austria jest zdecydowanie najtrudniejszym rywalem w tej grupie - powiedział po zremisowanym 0:0 meczu z Austrią selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek.
Marcin Feddek: Trzeba szanować ten punkt, bo to był ciężki, trudny mecz, ale co się działo w pierwszej połowie? W jej drugiej części Austriacy zepchnęli nas do defensywy.
Jerzy Brzęczek: Miały na to wpływ dwie kwestie. Pierwsza: zbyt głęboko linia pomocy cofnęła się pod obrońców. Nie mogliśmy doskakiwać i Austriacy grali na kole naszego dwudziestego piątego metra. Druga kwestia: kiedy piłkę odbieraliśmy, wychodziliśmy niedokładnymi podaniami. Dlatego w końcówce pierwszej połowy cierpliśmy. Kilka razy wyjeżdżaliśmy jednak fajnymi kontratakami, chociaż brakowało dokładności. Zdawaliśmy też sobie sprawę, że Austriacy to drużyna, która bardzo dobrze potrafi atakować z kontry. Dlatego przyjęliśmy taktykę, żeby w jakiś sposób próbować ich zaskoczyć. I było kilka takich sytuacji, gdy nie wykorzystaliśmy możliwości naszego kontrataku.
Nie do końca chce mi się wierzyć, że mieliśmy grać tak głęboko. Łukasz Fabiański powiedział mi, że w głowach piłkarzy siedział wynik ze Słowenii.
Po meczu w Słowenii był taki moment, gdy brakowało nam pewności siebie. Naszym zadaniem było to, abyśmy byli w środkowej strefie na połowie przeciwnika czy na linii środkowej, ale niestety daliśmy się w pierwszej połowie do defensywy zepchnąć. Nie wychodziliśmy, nie skracaliśmy pola gry i przeciwnik był w ataku pozycyjnym. Była sytuacja Marko Arnautovicia, ale my mieliśmy podobną okazję. Jeśli chodzi o te sytuacje, to był to kwestia wyrówna. Mam wrażenie, że ten, kto strzeliłby dziś bramkę, najprawdopodobniej by ten mecz wygrał.
Na ile skomplikowała panu sytuację kontuzja Jakuba Błaszczykowskiego?
Kuba był w pełni sił, ale ujechała mu noga, rozjechał się i odniósł kontuzję. Naszym planem było wprowadzenie Krzyśka Piątka w końcówce spotkania, ale musieliśmy zmienić wcześniejsze ustalenia. W takich sytuacjach, gdy gramy eliminacje, musimy patrzeć jaka jest sytuacja w tabeli. Ten punkt jest dla nas bardzo ważny. To jest też piąty mecz, który gramy na zero. Jedyne spotkanie w którym straciliśmy bramki było w Słowenii, gdy nie mieliśmy Kamila Glika, i to także coś pokazuje.
To był najtrudniejszy rywal w tych eliminacjach?
Jeśli chodzi o jakość gry i jakość piłkarzy to Austria jest zdecydowanie najtrudniejszym rywalem. A my w rywalizacji z nimi zdobyliśmy cztery punkty.
Przejdź na Polsatsport.pl