Lewandowski: To było wyciskanie cytryny na maksa. Ja tego nie lubię
Na pewno jest złość, bo wiem ile sił mnie i nas wszystkich kosztuje taki mecz. Wiem także, że przy lepszej grze, lepszym ustawieniu łatwiej by się grało, stwarzałoby się więcej sytuacji - powiedział po zremisowanym 0:0 meczu z Austrią kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski.
Marcin Feddek: Zapytam o zdrowie, bo idąc tutaj kulałeś. I to dość poważnie.
Robert Lewandowski: Boli mnie śródstopie, jest mocno zbite, dlatego nie chcę go obciążać i chodzę na palcach. Mam nadzieję, że nic tam wielkiego nie będzie...
To był ten moment, gdy we dwójkę z Kubą Błaszczykowskim leżeliście na murawie?
Nie wiem kiedy to było. Zauważyłem to dopiero w szatni, na meczu tego nie czułem. W szatni wziąłem wdech, zrobiłem pierwszy krok i poczułem, że mam bardzo obolałe miejsce. Myślę, że to jest mocne zbicie.
Kiedy schodziłeś do szatni byłeś bardzo zdenerwowany, gotowało się w tobie, że ten mecz remisujemy. Miałeś mnóstwo pretensji do siebie i do kolegów?
Chodzi o całokształt tego dwumeczu, jak graliśmy, jak wyglądaliśmy. To nie był nasz poziom, potencjał, jaki powinniśmy pokazać. Z drugiej strony wiadomo, że to są eliminacje i nasza sytuacja w tabeli nie jest zła. Tylko od nas będzie zależało to, jak wszystko potoczy się za miesiąc. Na pewno jest złość, bo wiem ile sił mnie i nas wszystkich kosztuje taki mecz, a wiem także, że przy lepszej grze, lepszym ustawieniu łatwiej by się grało, stwarzałoby się więcej sytuacji. A tak to było wyciskanie cytryny na maksa. Ja tego nie lubię. Wolę, kiedy wszystko podane jest na tacy, kiedy wiemy, jaki mamy rozegrać pewien schemat. A tego trochę zabrakło. Dużo pracy przed nami, szczególnie, gdy mamy piłkę. We wcześniejszych meczach lepiej to wyglądało niż w tych dwóch ostatnich.
Widzieliśmy kopię sytuacji z Frankfurtu, gdy Kamil Grosicki wewnętrzną częścią stopy dośrodkował do ciebie. Czego tym razem zabrakło?
To sytuacja, którą normalnie powinienem wykorzystać. Ale nie ma się co oszukiwać, że to była moja pierwsza sytuacja od kilku meczów. Jak się tego nie czuje, nie ma się tych okazji, to później to uczucie, myśl, że to jest ta okazja, kiedy się strzeli bramkę, zanika. I powiem ci, że w tej sytuacji do końca nie byłem pewny czy tę piłkę w ogóle dostanę. To był mój pierwszy błąd. Powinienem to wykorzystać. Niestety, mamy problem ze stwarzaniem sytuacji, nie ma lekkości. To są szczegóły, które decydują o tym czy piłka wpadnie do siatki czy nie.
WYNIKI I TABELE ELIMINACJI EURO 2020
Przejdź na Polsatsport.pl