"Na papierze" Austria mocniejsza od Polaków?
Nie zamierzam nikogo straszyć ani ostrzegać. Ale najprostsza z możliwych analiz wyjściowego składu Austriaków, którzy w piątek "przejechali się" po Łotwie wygląda imponująco. Po imieniu i nazwisku umieszczone zostały kolejno: przynależność klubowa i europejskie rozgrywki, w których dany zespół z austriackim piłkarzem będzie występował.
Co z tego prostego zabiegu wynika? Proszę bardzo:
Cican Stanković – Red Bull Salzburg – Liga Mistrzów, Stefan Lainer – Borussia Moenchengladbach – Liga Europy, Aleksandar Dragović – Bayer Leverkusen – Liga Mistrzów, Martin Hinteregger – Eintracht Frankfurt – Liga Europy, Andreas Ulmer – Red Bull Salzburg – Liga Mistrzów, Julian Baumgartlinger – Bayer Leverkusen – Liga Mistrzów, Konrad Laimer – Red Bull Lipsk – Liga Mistrzów, Valentino Lazaro – Inter Mediolan – Liga Mistrzów, Marcel Sabitzer – Red Bull Lipsk – Liga Mistrzów, David Alaba – Bayern Monachium – Liga Mistrzów; Marko Arnautović – Shanghai SIPG….
Tylko ten ostatni się "wyłamuje" i jesienią nie zagra w grupie Champions League albo Lidze Europy. Ale o jego klasie i wpływie na grę reprezentacji nikogo nie trzeba przekonywać. Sześć lat w lidze angielskiej, mimo, że nie w wybitnych klubach (West Ham i Stoke) też ma swoją wymowę.
Austria naprawdę ma zespół złożony z klasowych piłkarzy. I choć Alaba w Monachium nie ma statusu "Lewego" to przecież w piątek widzieliśmy, że przy odpowiednich założeniach rywala i naszej nie trafionej koncepcji ataku super-snajper Bayernu może być odcięty od szansy strzelenia gola.
Wracając do wyżej przedstawionego zestawienia: Austria to osiem razy Liga Mistrzów i dwa razy Liga Europy. My? Uznawani za zespół, który ma najlepszy w tej grupie potencjał? Wyjściowa jedenastka z Lublany to zaledwie trzy razy Champions League (Lewandowski, Zieliński, Krychowiak) i raz Liga Europy (Kędziora). Na siłę można by jeszcze dołożyć do tego Piątka, bo Milan sportowo wywalczył grę w LE ale z zupełnie innych powodów nie może w niej występować. Ciągle jednak przy Austriakach wygląda to blado.
W piątek nie podeszliśmy z wielkim szacunkiem do Słoweńców, choć analogiczne spojrzenie na ich jedenastkę też prowadzi do równie ciekawych wniosków: w grupie Ligi Mistrzów zobaczymy trzech uczestników fazy grupowej: Oblaka z Atletico, Stojanovića z Dynama Zagrzeb, Ilicica z Atalanty. I trzech w Lidze Europy: Sporara w Slovanie, Bezjaka w Apoelu i Verbića w Dynamie Kijów.
Oczywiście, te fakty nigdy nie wygrały i nie wygrają meczu, to zrozumiałe. Ale być może pozwolą na realne i trzeźwe spojrzenie na to, z jakich – mimo wszystko – piłkarzy złożona jest nasza reprezentacja. I czy faktycznie aż tyle od tej grupy ludzi mamy prawo wymagać.
Transmisja z meczu Polska - Austria w Polsacie Sport od godz. 20.35. Studio od godz. 18.00.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze