UFC 243 bez octagon girls? Trwa polityczna batalia w Australii
Kibice UFC, którzy chcieli podziwiać piękne octagon girls na zbliżającej się gali w Australii, mogą obejść się smakiem. Według informacji The Sun, kobiet zapowiadających kolejne rundy może zabraknąć w australijskim Docklands ze względu na sytuację polityczną panującą w kraju i wyraźne protesty kolejnych polityków.
Już 6 października organizacja UFC wybierze się do Australii, gdzie na Marvel Stadium w Melbourne w walce wieczoru publiczność postarają się porwać Robert Whittaker (20-4, 9 KO, 5 SUB) i niepokonany Israel Adesanya (17-0, 13 KO). Stawką hitowej walki będzie pas mistrzowski wagi średniej. Gala z numerkiem 243 może jednak odbyć się bez jednego z jej najbardziej charakterystycznych elementów.
Jedna z najważniejszych postaci w jednym z największych miast Australii Sally Capp rozpoczęła protesty ze względu na "seksistowskie i zacofane przedstawienie kobiet w mieszanych sztukach walki".
- Jest rok 2019 i wciąż musimy prowadzić półnagie dziewczyny zapowiadające rundy? W Formule 1 położono temu kres, podobnie w zawodach Dart. To już czas, by to zmienić także w MMA - polityk była cytowana przez The Sun. Miała otrzymać duże wsparcie opinii publicznej.
Kilka dni temu podczas gali bokserskiej w Bendigo, gdzie Jeff Hord przegrał z Michaelem Zerafą, ring girls zostały zastąpione przez... mężczyzn. Wygląda więc na to, że Australia chce na dobre zerwać z tradycją sportów walki.
Czyżby gala UFC 243 miała więc odbyć się bez Chrissy Blair, Brittney Palmer i Arianny Celeste?
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze