MŚ koszykarzy: Dwie dogrywki potrzebne do wyłonienia pierwszego finalisty!

Mecz Hiszpania - Australia wyłonił pierwszego finalistę mistrzostw świata koszykarzy. W wojnie nerwów lepiej poradzili sobie Hiszpanie, którzy przez prawie cały regulaminowy czas gry przegrywali z koszykarzami z Antypodów. Udało im się jednak doprowadzić do dogrywki. Pierwsze doliczone pięć minut nie przyniosło zwycięzcy, ale w kolejnej części Hiszpania odskoczyła przeciwnikowi i po dwóch dogrywkach wygrała 95:88, pieczętując awans do decydującego meczu.
Hiszpanie w ćwierćfinale wyeliminowali reprezentację Polski, przez całe spotkanie kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń. Ich rywalem w walce o finał mieli być Australijczycy, którzy podobnie jak zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego spokojnie wygrali starcie w najlepszej ósemce 12 punktami, eliminując z walki o medale Czechów.
Półfinał lepiej rozpoczęli koszykarze z Europy, którzy rzucili pięć pierwszych punktów. Z czasem to gracze z Antypodów przejmowali jednak inicjatywę, w pewnym momencie prowadząc nawet ośmioma oczkami. Do przerwy wynik rywalizacji brzmiał 37:32 dla Australii.
W trzeciej kwarcie przewaga Australijczyków zaczęła jeszcze rosnąć i wydawało się, że Hiszpanie nie zdołają zatrzymać rozpędzonego przeciwnika. Od stanu 50:39 podopieczni Sergio Scariolo mozolnie odrabiali jednak straty. Wreszcie, na 28 sekund przed końcem spotkania tracili tylko punkcik i mieli piłkę w rękach. Zdaniem sędziów pod koszem faulowany był Marc Gasol, który celnie wykonał dwa rzuty wolne. Australia miała ostatnią akcję i wykorzystała ją... połowicznie. Tylko jeden z rzutów osobistych Patty'ego Millsa wpadł do kosza. Z bardzo daleka trafić próbował jeszcze Ricky Rubio, ale przestrzelił i mieliśmy dogrywkę.
W niej Hiszpanie szybko odskoczyli rywalowi na pięć punktów, a Australijczycy równie szybko doprowadzili do remisu. Nerwowe ostatnie sekundy znowu nie przyniosły zwycięzcy i spotkanie przedłużyło się o kolejne pięć minut emocji. Druga dogrywka znowu zaczęła się po myśli graczy z Półwyspu Iberyjskiego, którzy nie wypuścili już tym razem prowadzenia z rąk. Wygrali 95:88, a bohaterem meczu został Marc Gasol - zdobywca 33 punktów!
To trzeci triumf Hiszpanii nad Australią w mundialu, gdyż wygrali wcześniej w 1982 roku (99:87) i w 1998 (77:76). Co więcej, podczas igrzysk w Rio de Janeiro zespół trenera Sergio Scariolo pokonał "Kangury" walce o brąz 89:88.
W finale Hiszpanie zmierzą się ze zwycięzcą meczu Francja - Argentyna.
Hiszpania – Australia 95:88 (22:21, 10:16, 19:18, 20:16 - 9:9, 15:8)
Hiszpania: Marc Gasol 33, Ricky Rubio 19, Sergio Llull 17, Victor Claver 9, Juancho Hernanhomez 8, Pau Ribas 7, Rudy Fernandez 2, Willy Hernangomez 0, Pierre Oriola 0.
Australia: Patty Mills 34, Nic Kay 16, Andrew Bogut 12, Matthew Dellavedova 6, Aron Baynes 6, Chris Goulding 5, Joe Ingles 4, Jock Landale 3, Mitch Creek 2.
Przejdź na Polsatsport.pl