KSW 50: Janikowski wygrał przez werbalne poddanie!

Janikowski zaliczył świetne wejście do MMA, lecz po wygraniu trzech pojedynków jego sytuacja się nieco skomplikowała. Najpierw przegrał przed czasem z Michałem Materlą, a następnie brutalnie znokautował go Aleksandar Ilic. Starcie na gali KSW 50 z Tonym Gilesem miało być powrotem na zwycięską ścieżkę.

Rywal prowokował przed walką, ale Polak zapowiedział, że odpowie w klatce. Tam nie tracił czasu na stójkowe wymiany i po kilku sekundach sprowadził pojedynek do parteru. Tam miał gigantyczną przewagę. Po przejściu pozycji zaczął podduszać przeciwnika przedramieniem. Później trafił kilkoma łokciami, aż Anglik stracił chęć do walki. Po chwili sędzia ogłosił zakończenie pojedynku, a Janikowski cieszył się zwycięstwa.

- Zaczął mówić, że nie chce walczyć, kiedy dusiłem go przedramieniem. Kiedy otrzymał dwa łokcie, to stracił chęć do walki - powiedział zwycięzca.

W pewnym momencie Giles wykrzyczał, że nie chce kontynuować pojedynku. Choć po walce protestował, to nie mógł zmienić tej decyzji.

Wynik walki:

Damian Janikowski (4-2, 4 KO) pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Tony'ego Gilesa (6-2, 4 KO, 2 SUB).