GROM Challenge: Prawie 200 osób rywalizowało w morderczym biegu
Prawie 200 osób stanęło w sobotę na starcie siódmego biegu terenowo-przeszkodowego GROM Challenge. Na trasie liczącej blisko 27 kilometrów rywalizowali żołnierze, ratownicy medyczni,a także cywilni pracownicy innych branż. Do pokonania było ponad 60 naturalnych i sztucznych przeszkód. zadanie utrudniała także nienajlepsza tego dnia pogoda w Czerwonym Borze. Impreza organizowana była pod hasłem "Siła i honor"
- Nigdy nie wiecie co Was czeka, a jedyne łatwe chwile właśnie się skończyły – tak zapowiadano kolejny morderczy bieg GROM Challenge. Zorganizowany został już po raz siódmy, a jego celem jest promocja Wojska Polskiego.
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów, czyli weteranów jednostki, uczestników czekało wyjątkowo trudne wyzwanie na terenie idealnym do szkolenia żołnierzy elitarnych formacji wojskowych. Było tam wszystko: przeszkody wodne i błotne, trzęsawiska i zarośla. Była też ścianka wspinaczkowa, strzelnica oraz killing house, czyli obiekt do pozorowania i ćwiczenia walki w budynkach.
Dodatkowym utrudnieniem był ekwipunek. Zawodnicy biegli w mundurach i wojskowych butach oraz z plecakami, w których obowiązkowo znajdować musiała się kilkumetrowa lina.
Podczas biegu sprawdzano też znajomość zasad udzielania pierwszej pomocy oraz umiejętność strzelania w stanie dużego zmęczenia. Trasę wyznaczyło i zorganizowało kilkudziesięciu weteranów, pierwszych żołnierzy jednostki GROM, którzy takie mordercze testy przechodzili na polskich poligonach oraz w tajnych ośrodkach szkoleniowych w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Miejsce rozgrywania imprezy nie było przypadkowe. W Czerwonym Borze mieścił się tajny onegdaj ośrodek szkolenia komandosów jednostki GROM. Obecnie jest to Ośrodek Szkolenia Poligonowego GROM.
W biegu GROM Challenge startują zespoły dwuosobowe, w końcowym rozrachunku bierze się pod uwagę wynik takiej drużyny. W sobotę najlepsi byli zawodowi żołnierze - porucznik Maciej Kasjan z 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej i szeregowy Wojciech Kiszła z 6. Batalionu Dowodzenia 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze