Narkun: Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w kategorii ciężkiej
Tomasz Narkun (17-3, 3 KO, 13 SUB) po raz kolejny pokazał, że nie ma sobie równych w kategorii półciężkiej w KSW. Na gali KSW 50 błyskawicznie pokonał Przemysława Mysialę (23-10-1, 10 KO, 12 SUB) przez gilotynę, więc pojawiło się pytanie, czy myśli o kolejnym superfighcie?
Już po walce nasze kamery zajrzały do szatni "Żyrafy", gdzie głośno świętowano sukces.
Chociaż wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej rundzie, Narkun chwalił swojego rywala. - To bardzo dobry zawodnik i bardzo doświadczony. (…) Nie ma mowy, że ja go lekceważyłem. To była walka na śmierć i życie. Musiałem w każdym momencie uważać - mówił.
Narkun ma za sobą trzy walki poza swoją kategorią - dwa razy pokonał Mameda Khalidova (34-6-1, 14 KO, 16 SUB), ale później musiał uznać wyższość mistrza w wadze ciężkiej Phila De Friesa (18-6-1NC, 2 KO, 12 SUB). Czy planuje kolejne tego typu pojedynki? - Nie chcę rzucać słów na wiatr. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w kategorii ciężkiej - zauważył.
Narkun wywalczył pas mistrza kategorii półciężkiej w październiku 2015 roku w Londynie podczas KSW 32: Road to Wembley, nokautując w pierwszej rundzie Gorana Reljicia (17-8, 5 KO, 7 SUB). Później cztery razy skutecznie bronił pasa
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze