Smokowski rusza z "listą przebojów" Ligi Mistrzów

Piłka nożna

Od nowego sezonu Ligi Mistrzów Tomasz Smokowski dołącza do zespołu dziennikarzy Polsatu Sport zaangażowanych w produkcję studia towarzyszącemu rozgrywkom. Jeden z najbardziej znanych polskich komentatorów piłkarskich będzie miał w każdym programie „swoje” okienko z "retro listą przebojów". Co się w nim znajdzie, na czym polega pomysł?

Robert Małolepszy: Studio Ligi Mistrzów jeszcze puste, ale od wtorku pojawi się w nim nowy człowiek. Tomasz Smokowski przygotowuje się do startu nowego formatu w ramach tej audycji. Zdradź nam proszę co to za pomysł?

 

Tomasz Smokowski: Ja już sobie rozłożyłem namiot, śpiworek i już z tego studia nie wychodzę aż do wtorku. To będzie format retro. Liga Mistrzów jest rozgrywana od ponad 20 lat. W historii mieliśmy mnóstwo meczów spektakularnych. Nie tylko ze względu na emocje sportowe. Były fenomenalne bramki, gole, czasem wielkie skandale. I ja to wszystko chcę przypomnieć. Wybrałem 25 takich spotkań. To bardzo subiektywny wybór. W każdym, kolejnym studio Ligi Mistrzów będę taki jeden mecz przedstawiał. Czasem z zamierzchłej przeszłości, a czasem całkiem świeżutki. To będzie 25 najlepszych, najbardziej spektakularnych, z różnych powodów, meczów Ligi Mistrzów. Pozycja pierwsza tego mojego zestawienia, czy może raczej listy przebojów wypadnie gdzieś w okolicach finału w Stambule. We wtorek miejsce 25, w środę 24. Na razie nic więcej nie powiem.

 

Zdradźmy chociaż o jakich meczach będzie mowa?

 

Musiałbym Cię później zabić. Ok, niech będzie. Najpierw trochę współczesności - Dinamo Zagrzeb – Olympique Lyon. Potem już taki mecz z dawnych czasów. Młodzi kibice pewnie nie pamiętają, że taki zespół w ogóle grał w Lidze Mistrzów, ale kiedyś grał. Przedstawię mecz Leeds United – VFB Stuttgart. 

 

Hitem będzie nie tylko to, że to Ty będziesz opowiadał o tych meczach, ale że będziemy mogli pokazać te najlepsze, najciekawsze ich fragmenty.

 

Mamy dostęp do wszystkich, absolutnie wszystkich rozegranych do tej pory meczów Ligi Mistrzów. To jest fantastyczna sprawa. Gdyby tylko był czas, można byłoby siedzieć i oglądać. Naprawdę trudno się od tych materiałów oderwać. Jestem przekonany, że te obrazki, ta nasza "Retro Liga Mistrzów" spodoba się wszystkim.

 

Tyle o przeszłości. Teraz o przyszłości – jaka będzie nowa edycja Ligia Mistrzów?

To znowu będzie bardzo dobry sezon. Większość zespołów marzy oczywiście o zdobyciu kilku punktów, może o trzecim miejscu i przebiciu się na wiosnę do Ligi Europy, ale jest znów co najmniej dziesięć takich „pancerników”, które przystępują do rozgrywek z jednym celem – wygrać Ligę Mistrzów. To gwarantuje duże emocje.

 

To poproszę trzy najmocniejsze pancerniki Ligi Mistrzów na ten sezon?

 

Trudne pytanie. Mówimy to na dziś, na wrzesień, a finał jest przecież w maju. Do tego momentu wiele może się wydarzyć. Na dziś to Manchester City, Liverpool i Barcelona. Ale jeszcze raz powtórzę – na dziś. To się może zmienić z dnia na dzień – kontuzja gwiazdy, czerwona karta, obniżka formy. Ile już takich historii widzieliśmy. Choćby Barcelona w poprzednim sezonie, która grała świetnie przez pół roku, a potem padła pod naporem Liverpoolu.

 

Jak poradzą sobie Polacy uczestniczący w tej edycji?

 

Na początek zacznijmy od tego, że mistrza Polski znów nie ma. Ciągle nie mogę uwierzyć, że tylko trzy razy polskie zespoły zagrały w Lidze Mistrzów, z tego dwa zaraz na początku, w czasach, gdy była to jeszcze liga wyłącznie dla mistrzów, a nie wicemistrzów oraz drużyn z trzecich i czwartych miejsc. A wracając do pytania, to pewnie najwięcej można oczekiwać po Juventusie Wojciecha Szczęsnego. Oczywiście tam wszystko zależy od jednego faceta, który gra z numerem 7 na koszulce (Ronaldo – przyp. red). No i oczywiście po Bayernie Roberta Lewandowskiego. Bawarczyków trudno teraz stawiać w roli faworytów, ale na wiosnę może to wyglądać dużo lepiej. Dla Roberta zegar zaczął już odliczanie wsteczne. A on wciąż marzy właśnie o wygraniu Ligi Mistrzów. 

 

Kandydat na czarnego konia?

 

Może pomylę się i to szpetnie, ale wierzę, że takim konikiem, bo chyba nie koniem może się okazać Salzburg. To zespół, który najpierw przez wiele lat, jak mistrz Polski nie mógł awansować, ale teraz ma bardzo ciekawą drużynę. Stawiam na nich, choć wcale nie jest wykluczone, że w ogóle z grupy nie wyjdą, bo mają w niej Napoli i Liverpool.

 

Kto wygra Ligę Mistrzów?

 

Nie mogę powiedzieć, bo się założyłem. A zakłady są od tego, by ich dotrzymywać. Muszę więc trzymać buźkę na kłódkę. 

 

WYNIKI I TERMINARZ LIGI MISTRZÓW

 

Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – fazy pucharowe Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA 2019/2020 na kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym Polsacie, Plusie i IPLI. Prestiżowe rozgrywki dostępne są w telewizji, na komputerach, smartfonach i tabletach.

Robert Małolepszy, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie