Magazyn żużlowy: Nerwica natręctw. Choroba żużlowców i nie tylko
Sportowcy, tak jak każdy z nas, mają swoje nawyki. Sęk w tym, że te niegroźne z pozoru rytuały łatwo przeradzają się w przesądy, a stąd już łatwa droga do zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego, potocznie zwanego nerwicą natręctw.
- Nerwica natręctw jest zaburzeniem, które daje nam możliwość zabezpieczenia się przed lękiem. Przede wszystkim jest to zaburzenie lękowe i szukamy sobie takich technik, które zabezpieczą nam poczucie lęku i strachu - przyznała Małgorzata Chmielewska-Zdunek, terapeuta poznawczo-behawioralny.
Jednym z najbardziej znanych tego typu przypadków jest wieloletni dominator światowego rankingu tenisistów Rafael Nadal, który swoimi rytuałami potrafi wydłużyć przerwę na odpoczynek w trakcie meczu. Drobiazgowe poprawianie fryzury oraz ubioru przed posłaniem piłki stały się znakiem rozpoznawczym Hiszpana. Z kolei postrachem rywalek Sereny Williams jest jej serwis. Pytanie tylko czy sekretem Amerykanki jest siła uderzenia czy pięć tajemniczych odbić piłki poprzedzających każde podanie?
Bywa, że te charakterystyczne zachowania stają się źródłem problemów. Dla niektórych Joachim Loew bardziej niż z sukcesów, do których doprowadził piłkarską reprezentację Niemiec, znany jest ze swoich nieco odkrywczych... upodobań natury biologicznej. Wśród żużlowców na powszechnie znaną nerwicę natręctw cierpi m.in. Craig Cook. Brytyjczyk nie wyjedzie na tor póki kilkanaście razy nie sprawdzi każdej śrubki w swoim motocyklu...
W przeważającej większości wszystkie te przywary traktujemy w kategoriach przesądnego rytuału, znaku rozpoznawczego lub żartobliwej fanaberii.
Reportaż o nerwicy natręctw w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze