"Jest tu po prostu ciemno". Kolejna wpadka organizatorów ME siatkarzy?
Polscy siatkarze w sobotę rozegrają kolejne spotkanie w finałach mistrzostw Europy. W 1/8 finału zagrają w Apeldoorn z reprezentacją Hiszpanii. To już trzeci obiekt w Holandii, który będzie gościć biało-czerwonych podczas tej imprezy. Niestety, podobnie jak w przypadku hali w Amsterdamie, również i tu pojawiły się zastrzeżenia.
Organizatorzy tegorocznym mistrzostw Europy siatkarzy zaliczyli już sporą ilość wpadek. Popełniają je niestety często kosztem siatkarzy. Znana jest już historia z zamianą świetnej hali Ahoy Rotterdam, w której "polska" grupa D rozpoczęła zmagania w turnieju, na małą i przestarzałą Sporthallen Zuid w Amsterdamie, w której dokończyła tę część mistrzostw. Słynne rusztowanie dla komentatorów zapisało się w annałach historii ME i to wcale nie złotymi zgłoskami.
Po rozegraniu spotkania z Ukrainą, Polaków czekała kolejna przeprowadzka, tym razem do Apeldoorn. Tam, w hali Omnisport rozegrają mecz 1/8 finału przeciwko Hiszpanii. Na tym obiekcie odbywają się spotkania siatkówki, piłki ręcznej, a także turnieje tenisowe, zawody lekkoatletyczne oraz imprezy w kolarstwie torowym. Podczas wieczornego piątkowego treningu trener Vital Heynen miał zastrzeżenia do oświetlenia obiektu.
– Jest tu po prostu ciemno. To przeszkadza zawodnikom, ale podejrzewam, że także np. fotografom pracującym podczas meczów – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Miejmy nadzieję, że organizatorzy uporają się z tym problemem przed sobotnimi meczami 1/8 finału. Najpierw o godzinie 16.00 Holandia zmierzy się z Niemcami, a potem o 20.00 Polska zagra z Hiszpanią. Biało-czerwoni są zdecydowanymi faworytami starcia z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego.
– Naszym celem jest wygranie w 1/8 finału z Hiszpanią jak najszybciej – podkreślił Heynen.
Komentarze