Dwaj austriaccy dopingowicze staną przed sądem za oszustwo
Dwaj przyłapani na dopingu austriaccy sportowcy kolarz Stefan Denifl i biegacz narciarski Max Hauke zostali oskarżeni o oszustwo. Grożą im wysokie grzywny, a nawet pozbawienie wolności.
Austriacka afera dopingowa wybuchła pod koniec lutego w Seefeld w trakcie mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. W ramach "Operacji Aderlass" (co znaczy "upuszczanie krwi"), która obejmowała skoordynowane działania austriackich i niemieckich służb, zatrzymano wówczas pięciu biegaczy narciarskich z Austrii, Estonii i Kazachstanu oraz niemieckiego lekarza sportowego Marka Schmidta i jego asystenta.
Z czasem pojawiały się kolejne nazwiska sportowców zamieszanych w nielegalny proceder, a wśród nich Denifla - triumfatora etapu Vuelta a Espana 2017.
Hauke i Denifl zostali już zdyskwalifikowani na cztery lata przez Austriacką Agencję Dopingową, ale mogą jeszcze ponieść odpowiedzialność karną. Denifl w zabroniony sposób wspomagał się co najmniej od czerwca 2014 roku i w tym czasie sponsorzy wsparli go kwotą ponad pół miliona euro. Hauke, który w Seefeld został przyłapany przez policję na gorącym uczynku, gdy wykonywał sobie transfuzję, w trakcie stosowania dopingu miał otrzymać świadczenia w wysokości 50 tysięcy euro.
W październiku ubiegłego roku Denifl związał się z polską ekipą CCC, ale kilka tygodni później kontrakt rozwiązano, jak tłumaczono - "z powodów osobistych". Austriackie media wysunęły tezę, że już wtedy przeciwko niemu toczyło się śledztwo, o czym zespół CCC mógł się dowiedzieć.
Akt oskarżenia nie jest jeszcze w pełni gotowy, dlatego nie jest znana data procesu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze