Superpuchar Polski siatkarek: Trofeum dla Chemika Police
Mędrzyk: Potrafimy grać jeszcze szybszą siatkówkę
Grajber: Publiczność powinna być zadowolona
Kowalińska: Popełniłyśmy zbyt dużo prostych błędów
Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police pokonały w Kaliszu ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:21, 25:18, 25:19) w meczu o Superpuchar Polski im. Andrzeja Niemczyka. Policzanki zdobyły go po raz trzeci w historii. Wcześniej Chemik triumfował w 2014 i 2015 roku. Broniące mistrzowskiego tytułu łodzianki w pojedynku o Superpuchar wystąpiły pierwszy raz.
Mecz zaczął się od bardzo wyrównanej walki, gra "punkt za punkt" toczyła się do stanu 8:7 dla Chemika. Wtedy policzanki podkręciły tempo, wygrały cztery kolejne akcje i odskoczyły na bezpieczne prowadzenie. Dobrze na zagrywce spisywała się Wilma Salas, a zdobywczynie Pucharu Polski utrzymywały przewagę.
W połowie seta trenerzy Marek Solarewicz oraz Ferhat Akbas skorzystali z challengu, nowości w polskich rozgrywkach. Właśnie od nowego sezonu, w spornych sytuacjach, będzie można poprosić o weryfikację wideo. Te krótkie przerwy nieco wybiły z rytmu siatkarki Chemika, a ich rywalki zaczęły odrabiać straty. Akbas wziął więc czas i dokonał zmiany. Irynę Trushkinowę w polu serwisowym zastąpiła Agnieszka Bednarek, która dysponuje trudną zagrywką.
Do kolejnej spornej sytuacji doszło przy stanie 21:17 dla policzanek. Anna Korabiec twierdziła, że obroniła "kiwkę" Gyselle Silvy, Kubanka miała inne zdanie. Po weryfikacji... sędziowie nie przyznali punktu żadnej z drużyn.
Końcówka seta mogła być emocjonująca. Natalia Skrzypkowska zmieniła Joannę Pacak przy wyniku 22:18. Po zagrywkach łódzkiej przyjmującej ŁKS odrobił dwa punkty, ale wtedy ponownie policzanki wrzuciły "wyższy bieg". Skuteczny atak Natalii Mędrzyk zakończył partię wygrana przez Chemika 25:21.
Mędrzyk skończyła i Mędrzyk zaczęła, popełniając błąd przy pierwszym serwisie w drugim secie. Ponownie na początku zespoły utrzymywały punktowy kontakt, prowadzenie przechodziło z jednej, na drugą stronę siatki. Do stanu 15:15. Wtedy policzanki uśpiły czujność rywalek, wyszły na trzypunktowe prowadzenie, a ponieważ mistrzynie Polski nie potrafiły nawiązać walki, przewaga rosła. Set zakończył się popisowym blokiem. Po zagrywce Salas, środkowa Ewa Kwiatkowska "nadziała" się na ścianę chemiczanek, które zwyciężyły 25:18.
Pierwszy punkt trzeciej partii zdobyła reprezentantka Polski Aleksandra Wójcik, która swoją kadrową koleżankę Paulinę Maj-Erwardt zaskoczyła asem serwisowym. Łodzianki poszły za ciosem, po bloku na atakującej z Kuby, pierwszy raz w tym meczu objęły trzypunktowe prowadzenie (6:3). To była jednak tylko chwila nadziei. W kolejnych akcjach policzanki grały na bardzo wysokim poziomie i w dobry stylu doprowadziły do wyniku 20:15. Łodzianki jeszcze raz spróbowały nawiązać walkę, odrobiły nawet cztery punkty, ale rywalki były w niedziele za mocne. Chemik wykorzystał pierwszą piłkę meczową. Przy stanie 24:19 agresywna "kiwką" popisała się Salas i w ten sposób zakończyła mecz.
Obie drużyny będą musiały trochę poczekać na kolejne spotkanie. Następny mecz uczestników tegorocznej edycji Superpucharu przewidywany jest na dziewiątą kolejkę (11.12.19r.) nadchodząsego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet.
Grupa Azoty Chemik Police - ŁKS Commercecon Łódź 3:0 (25:21, 25:18, 25:19)
Grupa Azoty Chemik: Kowalewska, Salas Rossel, Wasilewska, Silva Franco, Mędrzyk, Trushkina, Maj-Erwardt (libero) oraz Bednarek, Grajber. Trener: Ferhat Akbas.
ŁKS Commercecon Łódź: Mori, Wójcik, Alagierska, Kowalińska, Lazović, Pacak, Strasz (libero) oraz Korabiec (libero), Skrzypkowska, Kwiatkowska. Trener: Marek Solarewicz.
Przejdź na Polsatsport.pl