Kasperczak: Na razie trudno ocenić potencjał reprezentacji
- Na razie trudno ocenić potencjał reprezentacji, gdyż nie miała okazji sprawdzić się w starciu z mocnymi rywalami - podsumował Henryk Kasperczak występy polskich piłkarzy, którzy wygrywając w niedzielę 2:0 z Macedonią Północną zapewnili sobie awans do mistrzostw Europy 2020
Zdaniem Kasperczaka w niedzielnym meczu Polacy odnieśli zasłużone zwycięstwo, gdyż przez cały czas posiadali inicjatywę i kontrolowali grę.
- Było dużo walki, choć skuteczność przyszła dopiero w końcówce. Poza tym trzeba podkreślić dobry coaching trenera Jerzego Brzęczka, który przeprowadził udane zmiany. To one przesądziły o naszym zwycięstwie, gdyż Przemysław Frankowski i Arkadiusz Milik zdobyli bramki. Generalnie wszyscy zawodnicy w tym meczu spisali się dobrze, grali kolektywnie, a drużyna była lepiej ustawiona. Dlatego ocena musi być pozytywna - nie miał wątpliwości Kasperczak, który zwrócił uwagę na dobrą formę Grzegorza Krychowiaka.
Pomocnik Lokomotiwu Moskwa mógł się bardziej wykazać w ofensywie, gdyż jego obowiązki defensywne przejął Jacek Góralski.
- Krychowiak był bardzo aktywny, brał na siebie inicjatywę. To był jego udany występ - ocenił medalista mistrzostw świata 1974 roku.
Sporo kontrowersji wśród ekspertów i kibiców wzbudza postawa w meczach reprezentacyjnych Piotra Zielińskiego. Wielu uważa, że mimo ogromnego talentu pomocnik Napoli nie odgrywa w drużynie narodowej takiej roli, do jakiej jest predestynowany.
- W jego grze nie widać osobowości, która pozwoliłaby mu brać na siebie większy ciężar gry. Szkoda, że nie udało mu się zdobyć bramki po tym strzale w poprzeczkę. To dodałoby mu pewności. On wyraźnie potrzebuje jakiegoś impulsu, żeby się w jego grze coś ruszyło, bo drzemią w nim spore możliwości. Na razie jest trochę takim "smutasem" na boisku. Trzeba go jakoś pobudzić, bo nie może wskoczyć na ten poziom, na który go stać - stwierdził były trener Wisły Kraków.
Oceniając postawę Biało-Czerwonych w całych eliminacjach Kasperczak podkreślił, że drużyna zrealizowała cel, jakim był awans i ten fakt jest bardzo istotny dla polskiego futbolu, ale na razie trudno ocenić potencjał ekipy trenera Brzęczka, gdyż nie miała okazji sprawdzić się w starciu z mocnymi rywalami.
- Zwycięstwa w eliminacjach nie były odnoszone w najlepszym stylu, może poza meczem z Izraelem i tym ostatnim. Zazwyczaj Polacy dostosowywali się do poziomu rywali, który nie był zbyt wysoki. Dlatego na razie nie ma co mówić o szansach w turnieju finałowych. Ważne, aby nie przytrafiły się jakieś kontuzje, a nasi reprezentanci grali w swoich drużynach klubowych. Istotne będą też wyniki dwóch ostatnich spotkań eliminacyjnych. Trzeba utrzymać pierwsze miejsce w grupie, bo to da rozstawienie w pierwszym koszyku, a to da nam lepszą pozycję wyjściową - podsumował Kasperczak.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze