Jarosz: Dwóch zawodników zrobiło na mnie największe wrażenie

Srebrny medal w Pucharze Świata to dla mistrzów świata sukces czy porażka?

Oceniam go jako sukces. I to, że nasza reprezentacja zdobyła ten medal, i to, w jakim stylu prezentowała się podczas turnieju. I to pomimo przegranych meczów z Brazylią i USA. Niuanse zdecydowały, że przegraliśmy z tymi rywalami, ale wiemy, jakie to były błędy. Patrząc w przyszłość pod kątem Igrzysk Olimpijskich nie są one trudne do wyeliminowania.

Który siatkarz jest największym zwycięzcą ostatnich miesięcy?

Dwóch zawodników zrobiło na mnie największe wrażenie. To Karol Kłos, który wrócił do reprezentacji i swoją formę poparł olbrzymim doświadczeniem. Dla mnie wyrósł na środkowego numer jeden. Bardzo cieszę się, że Karol powrócił do kadry w takim stylu. Drugi to Maciej Muzaj, który potwierdził, że nie tylko warunki fizyczne są ważne, ale także technika, analiza tego co się dzieje na boisku, realizacja założeń trenera. Maciek potwierdził, że może być kluczową postacią w ataku.

Co z przyjmującymi? Bo wiemy, że w kadrze Vitala Heynena pewne miejsce mają Leon i Michał Kubiak.

Moim zdaniem nikt nie ma pewnego miejsca. Ani Michał, ani Leon. To niby te same pozycje, ale wiemy, czym się różnią: Leon ma nieprzeciętne umiejętności w grze ofensywnej, natomiast Michał jest świetny w odbiorze. To połączenie stanowi komplet. Ale jest Olek Śliwka, jest Bartosz Kwolek. To zawodnicy, którzy będą nacierać na tych teoretycznych pewniaków. A z takiej rywalizacji urodzi się coś dobrego.