Fatalna sytuacja finansowa Milanu. Tak źle jeszcze nie było
Nie idzie na boisku, nie idzie też jeśli chodzi o zarządzanie klubem. Milan od wielu lat gra poniżej oczekiwań, a skutkiem tego są coraz poważniejsze problemy finansowe. W minionym sezonie klub zanotował stratę o blisko 60 milionów większą, niż zakładały prognozy.
Wydawało się, że zmiana właścicieli i pozbycie się z klubu Li Yonghonga, chińskiego "milionera", który zasłynął wydawaniem pieniędzy, których tak naprawdę nie miał, poprawi sytuację giganta. Jednak zgodnie z raportem finansowym za sezon 2018/2019, deficyt klubu wyniósł blisko 150 milionów euro i był największy w historii Milanu. Zakładano natomiast, że będzie wynosił około 90 milionów euro. Jeszcze gorszy wynik związany jest zarówno z brakiem awansu do Ligi Mistrzów, jak i kiepskim zarządzaniem w gabinetach prezesów.
Nie widać też perspektyw na poprawę. Milan na boisku prezentuje się katastrofalnie i zajmuje dopiero 13. lokatę w ligowej tabeli. Trudno więc spodziewać się powrotu do Champions League, co spowodowałoby spory zastrzyk finansowy. Z kolei z rozgrywek Ligi Europy klub niejako sam się wykluczył przed rozpoczęciem aktualnie trwającego sezonu. Wszystko oczywiście z powodu kłopotów ekonomicznych.
#Milan, il bilancio è in profondo rosso 🔴 https://t.co/2JmEis7gEa
— Tuttosport (@tuttosport) October 16, 2019
Kilka dni temu szefowie "Rossonerich" zmienili trenera. Po siedmiu ligowych kolejkach z posadą pożegnał się Marco Giampaolo, którego zastąpił Stefano Pioli. Były trener Sampdorii związał się z Milanem w czerwcu tego roku dwuletnim kontraktem. Jeśli więc Giampaolo nie znajdzie pracy do 2021 roku, na jego konto do tego czasu będą wpływały pensje z konta bankowego Milanu.
W najbliższej kolejce Serie A Krzysztof Piątek i spółka podejmą na własnym obiekcie Lecce. Czy spotkanie z beniaminkiem zakończy się dla nich zdobyciem kompletu punktów i będzie początkiem "czegoś" lepszego?
Przejdź na Polsatsport.pl