Fortuna 1 Liga: Od 0:1 do 4:1. Wysoka wygrana Miedzi Legnica
W meczu 14. kolejki Fortuna 1 Ligi Miedź Legnica pokonała Stomil Olsztyn 4:1. Gospodarze odnieśli okazałe zwycięstwo, choć to przeciwnicy pierwsi wyszli na prowadzenie. Dzięki wygranej drużyna Dominika Nowaka awansowała na piąte miejsce w tabeli.
W starciu Miedzi ze Stomilem ciężko było wskazać faworyta. Zarówno jedna, jak i druga drużyna gra w kratkę, ale to olsztynianie zajmowali wyższą pozycję w tabeli. Z kolei spadkowicz z ekstraklasy chciałby jak najszybciej do niej wrócić, ale aktualnie musi znaleźć się na pozycji gwarantującej awans lub udział w play-offach.
Początek meczu zdecydowanie należał do zespołu z Olsztyna. Goście częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich, jednak na gola przyszło czekać kibicom 25 minut. Stomil wyszedł z kontratakiem, w którym wymienił pięć podań w środku pola. Szybkie rozegranie pozwoliło Mateuszowi Gancarczykowi przedostać się pod pole karne rywala. Napastnik przyjezdnych uderzył płasko po ziemi sprzed pola karnego, pokonując bramkarza. To pierwsza jego bramka w tym sezonie.
Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Kilka minut później Marcin Warcholak przejął wybitą przed pole karne piłkę, po czym zwiódł dwóch rywali i niskim strzałem zza obrońców umieścił piłkę w siatce. Nie był to jednak koniec emocji w pierwszej połowie.
Tuż przed przerwą Miedź strzeliła gola do szatni, choć nic na to nie wskazywało. To Stomil lepiej atakował i częściej stwarzał sobie sytuacje strzeleckie, ale błąd Rafała Remisza spowodował, że gospodarze wyszli na prowadzenie w ostatniej minucie pierwszej połowy. Valerijs Sabala po złym zgraniu obrońców, przejął piłkę i z najmniejszej odległości "wepchnął" ją do bramki. Było to jego premierowe trafienie dla Miedzi.
Lepszego początku drugiej połowy Miedź nie mogła sobie wymarzyć. Już w 48. minucie Jakub Łukowski podwyższył prowadzenie gospodarzy. Najpierw jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońcę, ale drugi strzał sprzed pola karnego był już nie do obrony. Piłkarze Dominika Nowaka byli coraz bliżej zwycięstwa, choć przez długi czas nic na to nie wskazywało.
Po bramce gra znów się wyrównała. Przez następne 40 minut obie drużyny miały swoje sytuacje, ale to Miedź ponownie pokonała bramkarza rywali. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, rezerwowy Dawid Kort pokonał bramkarza strzałem ze skraju pola karnego. Piłkarz, który do niedawna grał w Grecji i polskiej ekstraklasie, pokazał kunszt swoich umiejętności.
Wygrana Miedzi 4:1 to wynik, który nie do końca oddaje przebieg gry. Stomil pierwszy wyszedł na prowadzenie, kontrolował przebieg meczu, ale cztery świetne przebłyski Miedzi zadecydowały o ich wysokiej porażce. Dzięki zwycięstwu gospodarze przeskoczyli rywali w tabeli i obecnie plasują się na piątej pozycji w tabeli.
Miedź Legnica - Stomil Olsztyn 4:1 (2:1)
Bramki: Warcholak 33, Sabala 45, Łukowski 49, Kort 84 - Gancarczyk 25
Miedź: Łukasz Załuska - Paweł Zieliński, Damian Byrtek, Nemanja Mijušković, Marcin Warcholak - Maciej Śliwa (63, Patryk Makuch), Adrian Purzycki (86, Krzysztof Danielewicz), Marquitos, Jakub Łukowski (68, Dawid Kort), Henrik Ojamaa - Valerijs Sabala.
Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Wiktor Biedrzycki, Rafał Remisz, Jakub Mosakowski - Mateusz Gancarczyk (61, Eric Molloy), Maciej Pałaszewski, Waldemar Gancarczyk, Grzegorz Lech (76, Mateusz Cetnarski), Artur Siemaszko (64, Oktawian Skrzecz) - Szymon Sobczak.
Żółte kartki: Mijuśković, Purzycki, Śliwa - W.Gancarczyk, Bucholc, Biedrzycki, Molloy