UFC: Zawodnik posłuchał się Komisji i... został zdyskwalifikowany za nielegalne użycie inhalatora
Greg Hardy (5-1-1NC, 5 KO) tylko przez chwilę cieszył się z szóstego zwycięstwa w karierze. Jego wygrana z Benem Sosolim szybko została zmieniona na "no contest" z powodu... użycia inhalatora w przerwie między drugą a trzecią rundą. To oczywiście jest zabronione.
Były zawodnik NFL był szykowany na jedną z największych gwiazd wagi ciężkiej, lecz jak dotąd chyba nie udało mu się porwać publiczności. Hardy nie mierzył się jeszcze z mocnym rywalem, a w nocy z piątku na sobotę dał kolejny argument swoim hejterom. Starcie z Benem Sosolim nie stało na wysokim poziomie. Było raczej prowadzone w wolnym tempie, jednak mimo to po dwóch rundach Hardy miał problemy ze złapaniem oddechu.
W przerwie przed trzecią rundą zawodnik postanowił skorzystać z inhalatora. Uspokoił m.in. jedną osobę ze swoja narożnika. Z kolei przedstawicielowi Komisji Sportowej Stanu Massachusetts wyznał, że jego lek jest zatwierdzony przez USADA. Co ciekawe, Hardy otrzymał pozwolenie na użycie preparatu.
W trzeciej rundzie okazał się lepszy od Sosoliego, a sędziowie jednogłośnie przyznali mu zwycięstwo.
Nie cieszył się jednak zbyt długo. Okazało się bowiem, że przedstawiciel Komisji nie mógł udzielić mu zgody na korzystanie z inhalatora, które jest zabronione. Wynik walki został zmieniony na "no contest".
- Razem z trenerem spytaliśmy, czy skorzystanie z inhalatora będzie w porządku, a oni (Komisja - przyp.red.) powiedzieli, że tak. Dlatego to wziąłem. Ciągle jestem nowym gościem w tym sporcie. Zrobiłem to, co robię w każdej sytuacji - zapytałem o zgodę, otrzymałem ją i zrobiłem to, co mi powiedziano - przyznał Hardy.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze