W czym tkwi tajemnica formy Lewandowskiego? "Porzucił swoje największe... marzenie"
Robert Lewandowski w tym sezonie przechodzi samego siebie! Snajper Bayernu Monachium śrubuje kolejne rekordy m.in. strzelił przynajmniej jednego gola w każdym z dziewięciu meczów Bundesligi. Polskie oraz europejskie media starają się rozgryźć tajemnicę jego świetnej formy. Niemiecki dziennikarz - Raphael Honigstein twierdzi, że rewelacyjna dyspozycja Polaka jest podyktowana faktem, że ten zmienił swoje nastawienie i nie myśli o odejściu z klubu.
31-latek poprawił rekord ustanowiony przed czterema laty przez Gabończyka Pierre'a-Emericka Aubameyanga. W sezonie 2015/16 ówczesny zawodnik Borussii Dortmund trafił do siatki w pierwszych ośmiu ligowych meczach, ale uzbierał wtedy dziewięć goli.
Lewandowski w tym sezonie Bundesligi zdobył już 13 bramek, zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców. Łącznie, licząc również Puchar Niemiec i Ligę Mistrzów, ma na koncie 19 trafień. Do naszego napastnika należy również klubowy rekord pod względem meczów z golem w różnych rozgrywkach - trzynaście spotkań z rzędu, w tym jeden Pucharu Niemiec i trzy Ligi Mistrzów.
Kapitan reprezentacji Polski na boiskach Bundesligi strzelił już 215. goli, dzięki czemu zajmuje czwarte miejsce. Do trzeciego Juppa Heynckesa, swojego byłego trenera, traci pięć trafień.
Wielu chce poznać tajemnicę kapitalnej dyspozycji Lewandowskiego. Niemiecki dziennikarz - Honigstein, który jest autorem m.in. biografii Juergena Kloppa, na łamach "The Athletic" wyraził swoją opinię na ten temat. Jego zdaniem najistotniejszy był fakt, że Lewandowski porzucił swoje marzenie o transferze do Realu Madryt.
- Wyrzucił z głowy myśli o Realu i to sprawiło w dużej mierze, że jest teraz zapewne w życiowej formie. Ludzie z Bayernu twierdzą, że Lewandowski w kilkanaście miesięcy zmienił swoje nastawienie o 180 stopni. Teraz dba o cały zespół – twierdzi niemiecki dziennikarz, który jednocześnie podkreślił, że „Lewy” przestał być "bardziej egoistyczny od Arjena Robbena" (tak nasz rodak został określony przez "Bild").
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze