Fury unika walki z Wilderem? Tak twierdzi mistrz świata!

Wilder: "Fury pewnie wymyśli kontuzję"

Pisałem ostatnio sporo o Tysonie Fury (29-0, 20 KO), czas posłuchać co ma na jego temat do powiedzenia ten, który jest po drugiej stronie barykady wagi ciężkiej - niepokonany mistrz świata WBC, Deontay Wilder  (41-0, 40 KO). "Bronze Bomber" przygotowuje się obecnie w rodzinnym stanie Alabama do rewanżu z Luisem Ortizem (23 listopada, Las Vegas) i potwierdził, że nie zamierza tracić czasu (takie były plotki), by oglądać Fury'ego podczas występów w wolnej amerykance na zbliżającym się show w Arabii Saudyjskiej. "Nie będę leciał 10 000 kilometrów, żeby oglądać jego wygłupów. Będę na obozie treningowym. Zwłaszcza, że organizatorzy nazywają go mistrzem świata, którym on nie jest. Nie ma czegoś takiego jak tytuł linearny. Kiedy ostatni raz słyszeliście o 12 rundach stoczonych o ten wymyślony pas?" - pytał angielskich dziennikarzy.

"On zrobi wszystko, żeby nie było naszego rewanżu (zapowiedzianego na 22 lutego). Jestem przekonany, że podpisał kontrakt z ESPN, żeby nie walczyć po raz drugi. Śmieszne, bo przecież mówił, że wygrał ze mną 10 z 12 rund. Jeśli było tak łatwo, to dlaczego nie ma go na ringu? Pewnie wymyśli kontuzję, żeby w lutym też nie walczyć. Ale ja nie chcę już dalej słuchać jego wymówek". 

Adam Kownacki: "Nie ma co spekulować, czekam".

Adam Kownacki (20-0, 15 KO) spokojnie opiekuje się żoną Justyną oraz synem Kazimierzem i nie patrzy na telefon, kiedy będzie następny rywal i jaka data walki. "Tak naprawdę to solidne plany można zacząć robić, kiedy będzie po walce Anthony Joshua - Andy Ruiz Jr.  Tam przecież będzie starcie o trzy pasy, a ja z każdym z nich mogę się bić" - mówi Polsatsport.pl jeden z najlepszych pięściarzy wagi ciężkiej na świecie. "Praktycznie każda opcja jest możliwa, ale które będą realne zależy od tego kto wygra 7 grudnia w Arabii Saudyjskiej. Do tego jestem w tej dobrej sytuacji, że nie jestem przypisany do jednej czy drugiej stacji telewizyjnej - walcząc dla Al’a Haymona mogę bić sięna  każdej platformie. I jeszcze jedno - nie zależy mi, żeby walczyć u innych, nawet na galach mistrzów świata. Chcę mieć teraz walki wieczoru, być w roli głównej" - mówi "Babyface". 

Errol:  "Dziecko szczęścia"

Pęknięty ząb: to całość obrażeń, które odniósł Errol Spence Jr podczas październikowego wypadku, w którym całkowicie zniszczony został jego "ferrari 488 spider". Całość "obrażeń" w wypadku, który miał miejsce przy dużej szybkości, a ferrari cabrio kilkakrotnie koziołkowało wyrzucając pięściarza z samochodu ujawnił podczas konwencji WBC w Cancun prezydent federacji Mauricio Sulaiman. Nie wiadomo nawet, czy trzeba będzie przesuwać zapowiadaną wcześniej styczniową datę pojedynku unifikacyjnego z Danny Garcią. Może być to konieczne z innego powodu  - choćby ze względu na fakt, że Spence Jr. jechał po pijanemu i czekać go jeszcze będzie sprawa sądowa.