Zapolnik: Gdy ŁKS poczuł krew, zaczął wciskać nas do bramki
- Dobrze zaczęliśmy ten mecz, graliśmy wysoko, ale po niepotrzebnym cofnięciu się ŁKS poczuł krew, zaczął grać piłką i wciskać nas do bramki – powiedział po przegranym przez Górnik Zabrze 0:2 meczu Totolotek Pucharu Polski z ŁKS Łódź napastnik Górnika Kamil Zapolnik.
Z czym dziś w Łodzi mieliście największy problem?
Trudno powiedzieć o jednej rzeczy. Dobrze zaczęliśmy ten mecz, graliśmy wysoko, ale po niepotrzebnym cofnięciu się ŁKS poczuł krew, zaczął grać piłką i wciskać nas do bramki. Ostrzeliwali nas i, niestety, do przerwy wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie chcieliśmy grać wyżej, ale dostaliśmy drugiego gola... Jesteśmy zawiedzeni.
Co można było zrobić lepiej w niewykorzystanych sytuacjach, które przecież mieliście?
Na pewno strzelić bramkę… Dziś golkiper ŁKS miał dobry dzień, ale to nas, i mnie również, nie usprawiedliwia. Szkoda, że ten gol nie padł, bo mógłby nas uskrzydlić i mecz wciąż byłby otwarty.
Górnik ma dziś problem?
Mamy swoje problemy, bo zwycięstw nie ma, a remisy, w naszej sytuacji, to nie są wyniki na które nas stać. Musimy to szybko rozwiązać. W niedzielę ważny mecz dla nas i dla całego klubu [z Piastem Gliwice - red.], więc musimy się sprężać i koniecznie wygrać.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze