Stomil ograł lidera Ekstraklasy! Wisła odpada z Totolotek Pucharu Polski
W Olsztynie nie oglądaliśmy meczu, który porwał kibiców. W regulaminowym czasie gry i w dogrywce nie oglądaliśmy też bramek. Największe emocje były na koniec – w rzutach karnych wygrał Stomil, który w serii jedenastek pokonał Wisłę Płock 4:1 i awansował do 1/8 Totolotek Pucharu Polski.
W poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy Wisła Płock mierzyła się z ogromnym kryzysem i broniła się przed spadkiem – utrzymanie udało się jej zapewnić dopiero na finiszu. Teraz sytuacja klubu jest zgoła inna i podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego zajmują w ligowej tabeli… pierwsze miejsce. To oni byli więc faworytami pucharowego meczu ze Stomilem Olsztyn, który po świetnym starcie w Fortuna 1 Lidze zaciął się nieco i obecnie na zapleczu Ekstraklasy zajmuje siódme miejsce.
Przed spotkaniem szkoleniowiec Piotr Zajączkowski podkreślał, jak poważnie traktuje pucharową rywalizację. – Chcemy dać dużo pozytywnych emocji naszym sympatykom, a przy okazji będzie to wspaniała możliwość porównania lidera Ekstraklasy i zespołu pierwszoligowego. Zobaczymy na jakim poziomie rzemiosła piłkarskiego obecnie jesteśmy – stwierdził opiekun olsztyńskich piłkarzy.
Po pierwszej połowie czwartkowego meczu Zajączkowski nie mógł narzekać. W spotkaniu, które nie porywało, Stomil był dla Wisły równorzędnym rywalem – co więcej, gospodarze byli bliżsi zdobycia prowadzenia, chociaż ich próby i tak dalekie były od ideału. Do przerwy nie brakowało uderzeń, ale brakowało celności – szczęścia próbowali Wojciech Hajda czy Maciej Pałaszewski.
Po przerwie nic się nie zmieniło: brakowało stuprocentowych sytuacja i obie drużyny leniwie dobrnęły do dogrywki. W międzyczasie czerwoną kartkę zobaczył Oskar Zawada. W dogrywce nieco więcej inicjatywy przejęła Wisła, ale niecelne uderzenie Giorgi Merebaszwiliego to było za mało, aby zakończyć mecz.
Do rozstrzygnięcia potrzebne były więc rzuty karne, które lepiej wykonywali olsztynianie. Już w pierwszej serii wyszli na prowadzenie, bo uderzenie Mateusza Szwocha wyłapał bramkarz Michał Leszczyński. W trzeciej kolejce strzałów inny wiślak, Suad Sahiti, uderzył wysoko nad poprzeczką i chwilę później celny strzał Erica Molloya dał gospodarzom zwycięstwo i awans do 1/8 Totolotek Pucharu Polski.
Stomil Olsztyn – Wisła Płock 0:0, rzuty karne 4:1
Stomil: Leszczyński – Bucholc, Biedrzycki, Tarasenko, Kuban – Gancarczyk (58 Skrzecz), Hajda (109 Tecław), Pałaszewski, Lech (97 Koki Hinokio), Siemaszko (99 Molloy) – Sobczak.
Wisła: Wrąbel – Stępiński, Marcjanik, Fojut, Garcia – Kwietniewski (78 Sahiti), Sielewski (69 Szwoch), Ambrosiewicz, Zawada, Merebaszwili (102 Furman) – Kuświk (90 Nowak).
Żółte kartki: Kuban, Lech, Skrzecz, Tecław – Zawada, Marcjanik.
Czerwona kartka: Zawada.
Przejdź na Polsatsport.pl