Dlaczego Wawrzyniak zakończył karierę? "Wiedziałem, że już nie podołam"
- Im było bliżej do ostatniego meczu GKS-u Katowice w ostatnim sezonie, zastanawiałem się, co dalej. Wahałem się coraz częściej, czy jeszcze chcę grać w piłkę. A jeśli pojawiają się wątpliwości, to był to dla mnie sygnał, że warto się nad tym zastanowić. Spadek z przytupem tylko mnie w tym uświadomił - powiedział w Cafe Futbol Jakub Wawrzyniak, który oficjalnie zakończył karierę sportową.
Były reprezentant Polski w Cafe Futbol opowiedział o powodach swojej decyzji o przejściu na sportową emeryturę. - Zdecydowałem się zakończyć karierę po spadku z GKS-em Katowice do II ligi. Po meczu z Bytovią, w którym bramkarz strzelił nam gola w 97. minucie, wypaliłem się. Muszę przyznać, że było to traumatyczne przeżycie. Przez dwa dni nie mogłem do siebie dojść. Czułem wewnętrznie, że to już koniec mojej kariery. Byłem w takiej złości, że cały sprzęt sportowy, który gromadziłem przez wszystkie lata grając w piłkę, wyrzuciłem do kosza. Po miesiącu, gdy rozgrywałem spotkanie po latach w Sparcie Złotów, doszło do tego, że musiałem kupić buty piłkarskie, bo nie miałem żadnych. Uświadomiłem sobie, że wszystko wylądowała w koszu - wyznał Wawrzyniak.
- Minęło pół roku od tamtego momentu. Coś się zmieniło w tej kwestii? Masz potrzebę iść na trening i czujesz głód piłki? - zapytał prowadzący Mateusz Borek.
- Kompletnie nic w tej kwestii się nie zmieniło. Czasami w środy wieczorami grywam na orliku ze znajomymi. Tak naprawdę jest to jedyna forma kontaktu z piłką. Miałem zapytania jakiś czas temu, gdy zacznie się liga, jak będę na to reagował. Kiedy już wystartowały Ekstraklasa oraz Fortuna 1 Ligi, wierzcie mi, że nie było żadnych emocji. To upewniło mnie tylko w tym, że moja decyzja była słuszna. Były zapytania od potencjalnych pracodawców, ale nie chciałem już nikogo "oszukiwać" na kontrakty. Wiedziałem, że nie podołam, bo jeśli nie ma pasji i miłości do uprawiania sportu to ciężko o sukces - zdradził w Cafe Futbol 49-krotny reprezentant Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze